Osoby, które pojawiły się w kościele w Wilkowicach jeszcze długo będą pamiętały tę wizytę. Wszystko za sprawą 61-latka, którego w czasie mszy świętej zatrzymała policja. Czym zawinił mężczyzna?
W Wilkowicach na ul. Cmentarnej napastnik zaatakował 71-letnią kobietę i ukradł jej torebkę, a wraz z nią dokumenty, kartę bankomatową i telefon. Świadkowie zdarzenia – syn pokrzywdzonej oraz pracownicy pobliskiego cmentarza usiłowali ująć sprawcę. Nie udało im się to, ale odzyskali skradzioną torebkę.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania napastnika i szybko ustalili, że mężczyzna schronił się w kościele. Z informacji, które posiadali wynikało, że może on zagrażać uczestnikom mszy świętej. Z uwagi na powagę miejsca, nieumundurowani stróże prawa weszli do kościoła. Gdy pokazali legitymacje służbowe 61-letniemu mężczyźnie, prosząc o opuszczenie kościoła, wówczas stał się agresywny. Krzyczał, szarpał się i wyrywał. Obezwładniono go i zakuto w kajdanki. Wkrótce usłyszy zarzuty. Za rozbój grozi mu nawet do 12 lat za kratami.
