Polska kadra skoczków trenuje w Wiśle. Skład kadry Polski na Puchar Świata w Klingenthal już znany!
Trener Kadry A polskich skoczków narciarskich Łukasz Kruczek podał skład reprezentacji Polski na inaugurujące sezon 2015/16 zawody Pucharu Świata w Klingenthal. W Niemczech zobaczymy siedmiu naszych zawodników.
Po treningach na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle Malince poznaliśmy nazwiska siedmiu reprezentantów Polski. W Klingenthal zobaczymy: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Klemensa Murańkę, Dawida Kubackiego, Macieja Kota, Jana Ziobrę i Bartłomieja Kłuska.
– Oczywiście chciałbym już skakać, ale wtedy włącza się czerwona lampka, bo wiem, że do startów trzeba podchodzić na spokojnie, z jak najlepszym przygotowaniem, potrzeba jeszcze kilku treningów w Wiśle i dopasowania sprzętu – mówi o przedsezonowych przygotowaniach Maciej Kot. Przed tym sezonem Kot znalazł się w Kadrze B, którą zajmuje się sztab szkoleniowy Macieja Maciusiaka, a co za tym idzie zmieniły się nieco jego przygotowania do zimy. – Zmiana sztabu szkoleniowego wpływa na zmianę planu treningowego. Ćwiczenia wykonywane poza skocznią różnią się w zależności od sztabu szkoleniowego, same zadania stawiane na skoczni przez trenerów są nieco inne. Zmianą jest też rozpoczęcie po raz drugi współpracy z psychologiem. Teraz pracuję nie grupowo, ale indywidualnie i z inną osobą niż wcześniej. To mi pomaga, rozwijam się i myślę, że to było widać już tego lata – zapewnił Kot.
Zawodnik z Zakopanego przyznaje, że niewiele zmieniło się jeśli chodzi o jego sprzęt na sezon 2015/16. – W porównaniu do ubiegłego roku, było bardzo mało testów. Chyba troszkę się już skończyły możliwości. Oczywiście nie poprzestaliśmy na tym, co mieliśmy w ubiegłym roku, były pewne testy, ale koniec końców niewiele się zmieniło. Niektórzy mają narty od innego producenta. Najbardziej się trzeba było przyzwyczaić do nowych kombinezonów i nowej ich kontroli. Zobaczymy, czy ktoś z naszych rywali wymyśli coś nowego, ale chyba nie ma już czego szukać, bo z szukaniem też można przesadzić. Decydować powinny nie nowinki techniczne, a aktualna dyspozycja – prognozuje Kot.