W Rybniku, po raz pierwszy w regionie, odbyły się polsko-ukraińskie targi pracy. W jednym miejscu zebrano czterdziestu wystawców, oferujących ponad 1300 wolnych miejsc pracy. Szeroka baza ofert skierowana jest zarówno do mężczyzn, jak i kobiet, których z Ukrainy przyjechało do Polski najwięcej.
-
Jednak nie wszyscy pracodawcy w pierwszej kolejności wymagają znajomości języka polskiego
-
Są branże, w których najważniejsze są kwalifikacje zawodowe, a przede wszystkim chęci do pracy
-
Targi pracy cieszyły się dużym zainteresowaniem, a frekwencja przerosła założenia organizatorów. Świadczy to o fakcie, że obywatele Ukrainy chcą pracować, by żyjąc w Polsce móc być niezależnymi finansowo
– Panie, które do nas przyjechały z Ukrainy przedstawiają szerokie spektrum zawodów. Mamy osoby, które poszukują pracy jako lekarze radiolodzy, jako adwokaci, jako nauczyciele akademiccy. Są nauczyciele języka ukraińskiego, języka angielskiego, analitycy chemiczni oraz osoby, które pracowały w Ukrainie w zawodach krawca, cukiernika, piekarza. Pracodawcy są przygotowani, znają sytuację obywateli Ukrainy. Jeśli chodzi o samych obywateli Ukrainy to my też ich wcześniej przygotowywaliśmy, jeśli chodzi o stworzenie CV – mówi Dorota Małyszko, Powiatowy Urząd Pracy w Rybniku.
Ale targi pracy to nie tylko bogata oferta skierowana do mieszkańców Rybnika z urzędu pracy. To także wsparcie Starostwa Powiatowego, które uchodźcom z Ukrainy pomaga również na etapie przygotowania do poszukiwania pracy.
– My dodatkowo jako powiat rybnicki dla tych naszych uchodźców realizujemy naukę języka polskiego, także to też się dzieję. Myślę, że w perspektywie czasu kto będzie chciał i kto będzie mógł to tę pracę znajdzie – mówi Marek Profaska, Starostwo Powiatowe w Rybniku.
Bo niestety to wciąż język polski jest jednym z najważniejszych wymogów, jakie pracodawcy stawiają potencjalnym pracownikom. Obywatele Ukrainy mają tego świadomość i bardzo chętnie z kursów języka
polskiego korzystają. Wielu z nich deklaruje również gotowość do szkolenia się w innym zakresie, jeżeli w nowym miejscu pracy będzie to koniecznością.
– Na Ukrainie przez 10 lat pracowałam na stanowisku księgowej, również prowadziłam zajęcia i zadania głównej księgowej w czterech zakładach. Jestem z pochodzenia Bułgarką, umiem bardzo dobrze język turecki, ale urodziłam się na Ukraina więc siłą rzeczy bardzo dobrze mówię w języku ukraińskim. Myślę i rozmawiam po rosyjsku, a jeśli chodzi o angielski to znam go bardziej na poziomie programowym i z tłumaczem, niż na co dzień – mówi Maria Kishlaly, szuka pracy w księgowości.
– Córka szuka pracy w zawodzie fryzjerki, ja jestem nauczycielką i dla mnie pracy na razie nie ma. Jeszcze się nie rozglądałam, bo przyjechałam tu z rodziną, dla córki – mówi Olena, wspiera córkę w poszukiwaniu pracy.
Jednak nie wszyscy pracodawcy w pierwszej kolejności wymagają znajomości języka polskiego. Są branże, w których najważniejsze są kwalifikacje zawodowe, a przede wszystkim chęci do pracy.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
– Otwieramy w Rybniku Beauty Center w związku z tym poszukujemy podanych trzech stanowisk. Poszukujemy stylistki paznokci, masażystki oraz osoby, która będzie ogólnie odpowiedzialna za prowadzenie naszego spa. W związku z tym jest naprawdę duże zapotrzebowanie – mówi Jagoda Rusińska, Beauty Center.
– Jako pokojówka czy pomoc kuchenna nie potrzebujemy, żeby osoba miała znajomość języka polskiego. Myślę, że się jakoś porozumiemy. Jeśli chodzi o wymagania kelnera, to lepiej, żeby ta osoba chociaż troszeczkę rozmawiała po polsku – mówi Iwona Michalska, Biały Dom w Rybniku Ochojcu.
Targi pracy cieszyły się dużym zainteresowaniem, a frekwencja przerosła założenia organizatorów. Świadczy to o fakcie, że obywatele Ukrainy chcą pracować, by żyjąc w Polsce móc być niezależnymi finansowo. Wszystkie oferty pracy, które przedstawiane były podczas targów, są dostępne również w urzędzie i mogą ubiegać się o nie również Polacy.
Autor: Fatima Orlińska
