Pomagają, ale sami potrzebują pomocy. Jak wspomóc Dom Aniołów Stróżów?
Wielkimi krokami zbliża się Międzynarodowy Dzień Dzieci Ulicy. To również dzień, w którym warto przypomnieć sobie o pracy wolontariuszy i pracowników takich placówek, którzy dbają o to, by dzieci czasami niechciane, też były przytulone. Domowi Aniołów Stróżów również można pomóc. Wystarczy przekazać 1,5% podatku na ich działalność.
Dzieci potrzebują przede wszystkim zainteresowania i troski, nawet wtedy, gdy wydaje się, że świetnie
sobie radzą.
-Lubię jeździć na rowerze, jak jest ładna pogoda i jeszcze lubię spacerować z rodzicami i chodzić na jakieś atrakcje – mówi Oliwer, podopieczny Domu Aniołów Stróżów.
-Co najbardziej lubicie robić tutaj na osiedlu i w okolicy?
–Ja lubię grać w piłkę – mówi Dawid, podopieczny Domu Aniołów Stróżów.
Między innymi właśnie w takich aktywnościach już od ponad 30 lat pomagają dzieciom z uboższych domów
pracownicy i wolontariusze Domu Aniołów Stróżów. Zaczęło się od dworca w Katowicach i pomocy tzw.
„dzieciom ulicy”. Potem utworzono w Załężu dom, w którym dzieci mogą spędzać wolny czas. Do tego
są też placówki w Sosnowcu i Chorzowie. Stróże praktycznie codziennie pełnią specjalne dyżury.
–To jest właśnie tak, że dzięki dyżurom poznajemy środowisko lokalne. Poznajemy rodziców i dzieci, które dołączają do nas podczas dyżurów i zajęć animacyjnych. Wtedy obserwujemy, rozmawiamy z dziećmi. No i wyciągamy wnioski z tych naszych dyżurów, z tych naszych obserwacji – mówi Sandra Alińska, Dom Aniołów Stróżów.
Czasami ich praca kończy się na ulicy. Często jednak za zgodą rodziców, dzieci trafiają do placówki, gdzie uczestniczą w różnych zajęciach.
-To takie miejsce, gdzie zawsze czekają na nich dorośli, którzy chcą im pomóc i są dla nich wsparciem, którzy pomagają im rozwiązywać problemy, którzy pomagają im odnaleźć pewność siebie, którzy przygotowują ich na zmiany w życiu – mówi Karolina Skórka, Dom Aniołów Stróżów.
Jak wspomóc Dom Aniołów Stróżów?/Silesia Flesz TVS
Bartosz Bednarczuk
