Poszukiwania pumy i jej właściciela trwają! W akcji bierze udział blisko 200 policjantów
W Ogrodzieńcu, w powiecie zawierciańskim, wciąż trwają poszukiwania pumy i jej właściciela. Dzikie zwierzę miało trafić do ZOO, ale właściciel się na to zgodził.
Zapraszamy na kryminalne śniadanie w TVS!
Interwencja poznańskiego zoo na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej zakończyła się policyjną obławą. Weteran wojny w Afganistanie, właściciel pumy nie chciał oddać zwierzęcia. Gdy drapieżnika próbowali przejąć pracownicy zoo bez obstawy Policji, mężczyzna porwał zwierzę i oddalił się w nieznanym kierunku.
Służby rozpoczęły poszukiwania w okolicznych lasach. Mężczyzna broni się.
– Jest to sytuacja kuriozalna, zostaliśmy na obiekcie letniskowym napadnięci przez pracowników ogrodu zoologicznego. Próbowaliśmy się bronić, też jeden pracownik, jeden z pracowników próbował założyć dźwignię, powalić, obezwładnić, używał środków przymusu bezpośredniego jako cywil – mówi Kamil S., właściciel pumy.
Warto dodać, że interwencja pracowników zoo to efekt decyzji sądu z 25 lutego br. o przepadku udomowionej pumy o imieniu Nubia na rzecz skarbu państwa. Po konsultacjach podjęto działania by drapieżnika umieścić w ogrodzie zoologicznym w Poznaniu. Pracownicy zoo na własną rękę znaleźli gospodarstwo, należące do Kamila S. I wczoraj o godzinie 8:00 weszli na jego teren by przejąć zwierzę.
Według relacji pracowników zoo Kamil S. Groził nożem nie tylko im ale również swojemu sąsiadowi. (efekt: Film z dźwiękiem)
– Bardzo martwimy się nie tylko o losy zwierzęcia, ale również o los ludzi, ponieważ nie będąc specjalistą na pewno możemy powiedzieć, przy zachowaniu tego rodzaju jakiego byliśmy świadkami i ofiarami, że Pan ma poważne problemy z` zachowaniem. – mówi Ewa Zgrabczyńska, dyrektor Zoo w Poznaniu .
Zdania na temat mężczyzny są podzielone – inni wspominają jego pomoc m.in. przy zbiórkach na leczenie dzieci czy w fundacjach takich jak iskierka. W obronie mężczyzny stają tez internauci. Przedstawiciele władz samorządowych apelują o zdrowy rozsądek służb biorących udział w obławie na Kamila S. i próbę zażegnania tragedii, do której w każdej chwili może dojść.
– Ja bardziej patrzę pod kątem ludzkim, jestem przeciwny jakiejkolwiek agresji z jednej czy drugiej strony, ale bardziej patrzę pod kątem takim typowo ludzkim, żeby zastanowić się czy to zwierzę będzie miało lepiej w zoo, czy to zwierzę będzie miało lepiej na wolności. Od małego był właścicielem tej pumy Pan Kamil i teraz gdy zwierze trafi za kraty, no nie będzie to wyglądało zbyt komfortowo. – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Obława na mężczyznę na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej dalej trwa, choć jak wynika z uzyskanych przez nas informacji, poszukiwania są prowadzone na mniejszą skalę. W Polsce kwestie prawne posiadania zwierząt z kategorii niebezpiecznych, reguluje ustawa z 16 kwietnia 2004 r., w której mowa, że takie zwierzęta mogą przebywać jedynie w cyrkach, ogrodach zoologicznych, ośrodkach badawczych czy ośrodkach rehabilitacji zwierząt.
Autor: Bartosz Bednarczuk
Stabilizuje się sytuacja na rynku pracy w Polsce. Ofert pracy coraz więcej
Kolejne powikłania po COVID-19? Lista jest coraz dłuższa!
Na Giełdzie Samochodowej w Gliwicach powstanie targowisko! Od kiedy?
Nie można posiadać pumy, a nożna posiadać niebezpieczne rasy psów ?? Kuriozum