Powalone drzewa, zerwane dachy. Burze w woj. śląskim
To była dość krótka burza, ale wyrządziła ogromne szkody w regionie. Mimo że doszło do niej wieczorem, to od rana w czwartek strażacy mają pełne ręce roboty.
Gdzie sytuacja była najgorsza?
Chwile grozy były w centrum dializ w Pszczynie. Tam pod wpływem nawałnicy drzewo uderzyło w dach budynku.
– Na szczęście nie było żadnego pacjenta w tej małej sali, jak my to nazywamy, nikomu się nic nie stało. I zaraz zadzwonili po straż, przyjechała straż, zabezpieczyła dach, żeby nie padało nam do środka – opisuje to co działo się podczas burzy Barbara Chruszczyk, z oddziałowej stacji dializ w Pszczynie.
Teraz pomieszczenie jest wyłączone z użytku, ale centrum dializ funkcjonuje normalnie. Jadąc przed południem przez Pszczynę powalone drzewa można było minąć co kilkaset metrów.
– Rano jak przyszedłem, to mówię: tragedia. Połamane drzewa, płoty, przęsła porozwalane. Dużo roboty jest – mówi Józef, mieszkaniec Pszczyny.
– U nas na posesji, tam gdzie mieszkam, dwa drzewa zwaliło. Straż przyjechała, usunęli to. Całe szczęście, że te drzewa nie poleciały na dach – powiedział Telewizji TVS Jan, mieszkaniec Pszczyny.
Po burzy strażacy mieli pełne ręce roboty
Powalone drzewa to tylko niektóre ze skutków tej wyjątkowo silnej burzy. W samym powiecie pszczyńskim tylko do południa strażacy odnotowali około pięćdziesięciu uszkodzonych budynków. Były też sytuacje zagrażające życiu.
– Dość poważnie brzmiącą informację otrzymali dyżurni apropo zdarzenia, w którym mieli zostać uwięzieni ludzie w samochodach, podczas jazdy przez teren leśny, gdzie te drzewa się waliły. Tam zaszła potrzeba ewakuacji osób. Także trzy osoby zostały ewakuowane przez strażaków – mówi bryg. Mateusz Caputa, PSP w Pszczynie.
Ucierpiała nie tylko Pszczyna – burza dała się także we znaki między innymi mieszkańcom powiatów rybnickiego czy raciborskiego.
– Do godziny 9 strażacy odnotowali ponad 1400 zgłoszeń. Najwięcej interwencji prowadzili w powiecie pszczyńskim, wodzisławskim, Bielsku-Białej i powiecie bielskim, rybnickim, raciborskim i cieszyńskim – mówi bryg. Aneta Gołębiowska, KW PSP w Katowicach.
Powiat Rybnicki prosi o pomoc
Z powiatu rybnickiego do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wyszła prośba o pomoc.
– O pomoc w postaci wysłania 30 plandek, którymi można by było zabezpieczyć dachy uszkodzone na tym terenie. Najtrudniejsza sytuacja była w gminie Lyski, tam zostało uszkodzonych ponad 20 dachów – mówi Alicja Waliszewska, Śląski Urząd Wojewódzki. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie skutków burzy i jak duże straty finansowe wyrządziła.
Autor: Paweł Jędrusik