reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEOTygodnik TVS

Powódź w Czechowicach-Dziedzicach. Zalanych 350 posesji

Mimo działających od wielu godzin pomp wody nadal jest bardzo dużo. Pan Adam z Czechowic-Dziedzic widząc to, co dzieje się za oknem, wiedział czego może się spodziewać.

– Oblane naokoło cały dom. A w piwnicy to dotąd. Niestety, już przygotowany jestem. A w porównaniu do 1997 to było mniej więcej to samo. Tyle, że wtedy woda wyżej była. Tak dotąd – mówi Adam Kopeć, mieszkaniec Czechowic-Dziedzic.

Teraz woda na zewnątrz sięgnęła do pierwszego stopnia schodów. Na ulicy Weneckiej ludzie dobrze pamiętają poprzednie powodzie.

– Na razie to syzyfowa praca, bo podciska wodę. My tak tragicznie nie mamy jak w 1997, bo wtedy tej drogi tu nie było widać – mówi Bogusław Bularz, mieszkaniec Czechowic-Dziedzic.

Jeszcze przez jakiś czas do tej piwnicy nie będzie można wejść.

Jednak najbardziej powódź odczuli ci, których domy całkowicie zalała woda. Tak wygląda ul. Waryńskiego po drugiej stroni rzeki Iłownicy. Strażacy transportują najpotrzebniejsze rzeczy, ponieważ wiele osób nie zdecydowało się na opuszczenie swoich domów.

– Jak dociera do nas sygnał, że jest pomoc potrzebna pod danym adresem, to staramy się tam dotrzeć i tej pomocy udzielić adekwatnie do tego, co możemy – mówi bryg. Piotr Midor, KM PSP w Bielsku-Białej.

Strażacy przestrzegają przed wchodzeniem do wody. Jeśli ktoś chce wydostać się ze swojego domu lub do niego wrócić, to powinien poczekać na pomoc.

– Wdepniemy na przykład w studzienkę, która nie posiada już swojego dekla i może dojść do tragedii – mówi bryg. Piotr Midor, KM PSP w Bielsku-Białej.

Dzisiaj rano samorządowcy naradzali się w starostwie powiatowym, ale liczenie strat dopiero się zacznie. Wiadomo jedynie tyle, że mogą być one większe niż w 2010 roku. Jak zapewnia starosta, powiat był gotowy na powódź

– Na ten stan byliśmy przygotowani. Nasze zbiorniki służące do retencji były prawie puste. Przyjęły tę ilość wody, jaką mogły przyjąć. Nie było większych zrzutów niż te, których oczekiwaliśmy. Niestety drobne potoczki i stawy spowodowały, że wały zostały poprzerywane – mówi Andrzej Płonka, starosta bielski.

W samych Czechowicach-Dziedzicach zalanych zostało około 350 posesji. W kulminacyjnym momencie spadło tam ponad 170 litrów wody na metr kwadratowy.

Autor: Łukasz Kądziołka

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button