Pożar chemikaliów w Siemianowicach Śląskich WIDEO
Ogromy pożar składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich. Słup czarnego dymu przez wiele godzin był widoczny w wielu okolicznych miastach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zapaliły się chemikalia. Jak poinformował prezydent Siemianowic Śląskich, urzędnicy już w 2019 roku przeprowadzili na składowisku kontrolę, która wykazała nieprawidłowości. O sprawie została powiadomiona prokuratura. Paweł Jędrusik.
Pożar, do którego doszło rano w Siemianowicach Śląskich, jest już opanowany, choć nie wiadomo, jak długo strażakom zajmie jeszcze jego dogaszanie.
-Cały pożar miał przestrzeń ponad 5000 m2. Obecnie, dzięki naszym działaniom, ten teren pożaru zostaje pomniejszany sukcesywnie i z metra na metr posuwamy się w jego centrum, z nadzieją, że uda nam się go w miarę szybko ugasić – mówi st. bryg. Wojciech Kruczek, Śląski Komendant Wojewódzki PSP.
Jeszcze około południa mieszkańcy Katowic i okolicznych miast otrzymali alerty RCB z prośbą o zamknięcie okien i pozostanie w domu. Wojewoda śląski powołał sztab kryzysowy, sprawdzana jest też jakość powietrza. Badają je stacje pomiarowe, między innymi w Katowicach.
-Te stacje nie wykazały w chwili obecnej znaczącego wzrostu stężeń niebezpiecznych substancji, które są przez nie badane. Na miejscu również funkcjonuje specjalne laboratorium mobilne Państwowej Straży Pożarnej – mówi Marek Wójcik, wojewoda śląski.
Będzie ono monitorować powietrze w okolicy dziś i przez cały weekend. Z kolei jak poinformował dziś prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech, miasto już kilka lat temu przeprowadzało kontrole na tym terenie. Urzędnicy wykryli nieprawidłowości.
-Kwestia składowania odpadów niezgodnie z pozwoleniami. Od 2018 roku marszałek ma kompetencje w sytuacji, kiedy przedsiębiorca przetwarza powyżej 3000 odpadów. W takim wypadku kwestie kontroli, nadzoru, wydawania pozwoleń, odbierania takich zezwoleń, ma marszałek województwa. Składaliśmy takie informacje do marszałka, a następnie po naszej kolejnej kontroli złożyliśmy takie zawiadomienie do prokuratury i siemianowicka prokuratura wszczęła postępowanie – mówi Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich.
Jak poinformował Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, który również prowadził kontrole na składowisku przy ul. Wyzwolenia, firma składująca odpady miała wstrzymaną działalność gospodarczą w zakresie zbierania odpadów w związku ze stworzeniem zagrożenia zdrowia lub życia ludzi. Dostała także trzy kary finansowe na kwotę 318 tys. złotych.