reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEOWYPADKI

Pożar i rażenie piorunem. Dramatyczny piątek w regionie

Jak się okazuje, nawet schronienie się w budynku podczas burzy nie gwarantuje całkowitego bezpieczeństwa. Około godz. 7:30 w Gierałtowicach piorun uderzył w budkę dróżnika lub jej najbliższe otoczenie. 51-letni mężczyzna trafił do szpitala.

 

Po przybyciu na miejsce strażacy zastali przytomnego mężczyznę, który znajdował się w środku budynku. Narzekał na ból i drętwienie kończyny górnej. Strażacy udzielili tej osobie pierwszej pomocy i przekazali zespołowi ratownictwa medycznego, który zabrał tę osobę do szpitala – kpt. Damian Dudek, oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Gliwicach.

Mężczyzna trafił do szpitala w Knurowie, gdzie został poddany dalszym badaniom. Porażenie piorunem jest skrajnie niebezpiecznie i może poprowadzić nawet do śmierci. Głównym źródłem obrażeń jest przepływ prądu przez ciało człowieka. Piorun generuje wysokonapięciową energię elektryczną, która może spowodować uszkodzenia układu nerwowego, sercowo-naczyniowego oraz oddechowego.

– Pacjent może stracić przytomność i dojdzie do zatrzymania krążenia, bo ogólnie porażanie prądem najczęściej powoduje zaburzenie akcji rytmu serca, ale zazwyczaj po uderzeniu pioruna pacjent jest taki apatyczny, ospały, mogą występować bóle w klatce piersiowej. Dodatkowo z jakimiś zaburzeniami rytmu serca, drętwienie kończyn, no i jednym z takich charakterystycznych objawów, które podaje też literatura, to mamy taki charakterystyczny obraz tego uderzenia piorunem, czyli na klatce piersiowej – mówi Michał Kucap, ratownik medyczny.

Gwałtowna burza z piorunami była też najprawdopodobniej odpowiedzialna za pożar hali przemysłowej w Rudzie Śląskiej. Tam po godzinie 7 rano zapalił się dach. Na miejsce wysłanych zostało 15 zastępów straży.

Pożar na przestrzeni około 10 metrów, na przestrzeni między dachowej został zlokalizowany. Obecnie 47 strażaków ewakuuje mienie, które w wyniku pożaru mogło zostać uszkodzone. Trwa też gaszenie jeszcze zarzewi pożaru i kontrola temperatury kamerami termowizyjnymi – mówi st. kpt. Maciej Małczak oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Rudzie Śląskiej.

W pożarze nikt nie ucierpiał, spłonęła jednak część zamontowanej na dachu instalacji fotowoltaicznej. Strażacy pracowali na miejscu do południa.

Tomasz Koryciorz

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button