reklama
Kategorie

Pracownicy Tauronu Wytwarzanie muszą sami opłacić składki. Przygotowują pozew zbiorowy

Kilkudziesięciu byłych i obecnych pracowników Elektrowni Łaziska dostało pismo z wezwaniem do zapłaty od 2 do 5 tys. zł. Henryk Liszka, który  od trzech lat jest już na emeryturze, do 15 sierpnia miał zapłacić firmie Tauron Wytwarzanie ponad 4 tysiące złotych. To kwota zaległych składek na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. – Każdy z nas był zaskoczony, bo to nie jest mały pieniądz. A niestety księgowość w Tauronie i w służbach, w których myśmy pracowali w Elektro, powinni nas poinformować, że taka sytuacja zaistniała – mówi Henryk Liszka.

 
Od 2008 do 2011 roku te osoby pracowały na etatach w firmie Tauron Wytwarzanie. Jednocześnie za nadgodziny w formie umowy o dzieło płaciła im inna firma – PPU Elektro, która wykonywała usługi dla Tauronu. – Po prostu może chcieli ominąć składki zusowskie, Tauron i przelali to, żebyśmy pracowali w Elektro, to był, można nazwać, taki mały przekręcik – mówi Roman Niewiadomski, który również dostał wezwanie do zapłaty.

W tym czasie od umów o dzieło nie odprowadzane były składki. Po kontroli ZUS-u Tauron Wytwarzanie musiał je zapłacić. Teraz zażądał zwrotu tych pieniędzy od pracowników. – Gdyby w tamtym momencie ludzie wiedzieli, że będzie to pomniejszone, to tej pracy żaden by nie wykonywał, bo te pieniądze byłyby tak małe, że nikt by się na tą prace nie zdecydował. A więc coś chciał zrobić tańszym kosztem. Nie wiem, czy to był błąd, czy celowe działanie tych komórek finansowych, a teraz to się chce przelać na robotnika – Roman Niewiadomski również dostał wezwanie do zapłaty.

Specjaliści nie mają wątpliwości, że składki powinien odprowadzić Tauron Wytwarzanie. – Odprowadza to płatnik, który zatrudnia mnie na podstawie umowy o pracę i dla którego wykonuje tą umowę o dzieło. Czyli, mówiąc krótko, ten podstawowy pracodawca, gdzie jestem zatrudniona na umowę o pracę – tłumaczy Alicja Samek z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Chorzowie.

Tauron tłumaczy, że nie płacił składek, bo nie wiedział, że musi to robić. Takie tłumaczenie, zdaniem ZUS-u, jest co najmniej dziwne. – Płatnicy składek powinni znać przepisy z zakresu obowiązku ubezpieczeń społecznych, uwzględniając zarówno charakter zawieranych umów z pracownikami, tym bardziej że przepisy te nie są żadną nowinką – twierdzi Beata Kopczyńska, rzecznik oddziału ZUS w Rybniku.

 

Istnieją już od 15 lat i to nie pracownicy mają obowiązek je znać. Ale teraz to oni muszą płacić za błędy pracodawcy. – Kiedy my dowiedzieliśmy się o zaistniałej sytuacji, wykonaliśmy postanowienie ZUS-u. Pracownicy zostali niezwłocznie poinformowani o tej sytuacji pisemnie. Zostali również poproszeni o zwrot tych składek, które zapłaciliśmy de facto za nich – wyjaśnia Patrycja Hamera, rzecznik Tauron Wytwarzanie. Niewykluczone, że pracownicy swoich racji będą dochodzić przed sądem. Przygotowują pozew zbiorowy.

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button