Zabrze, Piekary Śląskie, Bytom, Zgierz i wiele innych miast w całej Polsce – to punkty, które zaznaczane są na mapie z opisem „pożary wysypisk śmieci”. Śmieci płoną w całym kraju, a premier Mateusz Morawiecki zapowiada walkę z tym tajemniczym zjawiskiem. Bo rocznie płonie w Polsce około 150 wysypisk odpadów.
Chcesz mieć wysypisko, musisz być właścicielem gruntu, na którym ono powstanie. To tylko jeden z punktów nowego prawa, które ma rozwiązać problem płonących wysypisk śmieci. Pożary wysypisk to już plaga. – Nie będzie żadnego przyzwolenia na tego typu działania. Miarka się przebrała – oświadczył w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Rząd mówi wprost: wszystko to pachnie mafią śmieciową. Firmy biorą pozwolenie na składowanie odpadów, po roku znikają, a problem spada na samorządy. Nowe prawo ma ukrócić ten proceder.
Ministerstwo Środowiska przygotowało projekty przepisów, które mają rozwiązać problem płonących wysypisk śmieci. Resort skierował do Komitetu Stałego Rady Ministrów projekty nowelizacji ustaw o odpadach oraz o Inspekcji Ochrony Środowiska. Minister Henryk Kowalczyk ocenił, że realna data wejścia w życie nowych przepisów to 1 września.
Właściciel firmy, która chce zajmować sie śmieciami, będzie musiał wpłacić kaucję jako zabezpieczenie przed porzuceniem składowiska. Właściciele będą musieli na wysypiskach zainstalować monitoring. – będą mieć też krótszy czas na składowanie odpadów – z trzech lat do roku. Ponadto ubiegający się o zezwolenie podmiot będzie musiał wykazać się własnością gruntu, na który chce lokować takie przedsięwzięcie.
Pozbycie się problemu nie będzie łatwe, bo narastał przez lata, ale teraz za złamanie warunków umowy będą dotkliwe kary.
(źródło: TVP Info)
