Problem z wynagrodzeniami. Co się dzieje w rybnickim szpitalu?
Konflikt o wynagrodzenia w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Pielęgniarki i położne otrzymują od dyrekcji wypowiedzenia warunków pracy, które w praktyce oznaczają, że od lipca nie będą otrzymywać wypłaty wyższej o prawie 1 tys. zł brutto. Szpital zdecydował, że te pielęgniarki, które mają wyższe wykształcenie zostaną przesunięte do niższej grupy zaszeregowania. Ich zarobki będą cały czas wynosić 7300 zł brutto. Sprzeciwiają się temu związki zawodowe.
-To są osoby, które tracą z dwóch źródeł. Czyli ze źródeł najwyższego wynagrodzenia z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, czyli te 2000 zł oraz około 800 zł z racji wykonywanych dyżurów u pacjentów poddanych hemofiltracji. Tu mówimy o porozumieniu, które zawarliśmy w 2018 r. w ramach dialogu społecznego. Zaakceptowane i uczestniczyły w tym władze urzędu marszałkowskiego, więc to był nasz kompromis na deficyt pielęgniarek na intensywnej terapii – mówi Wiesława Frankowska, przewodnicząca ZZ Pielęgniarek Anestezjologicznych.
Konsekwencje takiego ruchu są już widoczne, bo pielęgniarki nowych warunków pracy podpisywać nie chcą.
-To jest realne zagrożenie, nie tylko potencjalne, ale realne zagrożenie. Jeżeli chodzi o oddział anestezjologii i intensywnej terapii, biorąc pod uwagę to, że planowane są wypowiedzenia zmieniające, już osiem wysoko wykwalifikowanych pielęgniarek z zespołu anestezjologii i intensywnej terapii znalazło inne zatrudnienie i planują odejść z pracy. I to nie jest tylko zagrożenie, to jest realna sytuacja, kiedy one odchodzą z pracy tam, gdzie będą lepiej wynagradzane – mówi Ewa Wronikowska, ZZ Pielęgniarek Anestezjologicznych.
Dyrekcja szpitala tłumaczy, że wypowiedzenie dotychczasowych warunków pracy i proponowanie pielęgniarkom innej grupy zaszeregowania jest konieczne ze względu na ogromne dziury w budżecie placówki. Tylko teraz deficyt wynosi 1,8 mln zł miesięcznie. A to nie koniec szukania oszczędności.
-Jesteśmy teraz na etapie pochylenia się nad planem zatrudnienia. Mówię tu o grupie zawodowej poza pielęgniarkami i położnymi. W innych grupach zawodowych dyrektor ds. lecznictwa w tym tygodniu ma się nad tym pochylić i będziemy też racjonalizować zatrudnienie w grupach zawodowych pozostałych, w szczególności w grupach lekarskich – mówi dr Jarosław Madowicz, dyrektor szpitala.
Strona związkowa zamierza prowadzić nadal rozmowy z dyrekcją szpitala, wniosła też o zorganizowanie spotkania z marszałkiem województwa śląskiego.
Spór o wynagrodzenia w szpitalu w Rybniku/Silesia Flesz TVS
Paweł Jędrusik