Ciąg dalszy problemów finansowych Bytomia. Oszczędności dotkną m.in. Bytomskich Mieszkań. Wprawdzie nie są planowane w tej jednostce kolejne zwolnienia, ale czeka ją dalsze odchudzanie kadry. Taki plan przedstawił radnym dyrektor jednostki budżetowej.
-Planuję, żeby były naturalne odejścia. W związku z tym, jeżeli ci pracownicy z jakiegoś powodu nie spowodują, nie sprowokują takiej sytuacji, że będzie wskazane ich zwolnienie to takich zwolnień prawdopodobnie nie będzie – mówi Andrzej Lorek, dyrektor Bytomskich Mieszkań.
Jak szacuje dyrekcja, do końca 2018 roku z Bytomskich Mieszkań może odejść 29 osób. Część z nich osiągnie wiek emerytalny, części kończą się terminowe umowy o pracę. Wtedy pierwszy plan dyrektora jednostki zostanie zrealizowany, chociaż nie jest to plan ostateczny. –Nie przeczę, że to jest moją ideą, żeby jednostka budżetowa jaką są Bytomskie Mieszkania zajęła się bardziej sprawami urzędniczymi – tak jak powiedziałem na sali sesyjnej, chciałbym żeby prowadziła tak jak w momencie kiedy powstawała – księgowość, windykację, egzekucję, reprezentowała gminę na zebraniach wspólnot mieszkaniowych i do tego nie potrzeba więcej niż 70-80 osób na dzień dzisiejszy – mówi Andrzej Lorek, dyrektor Bytomskich Mieszkań.
Kiedy i czy w ogóle ten plan zostanie zrealizowany – nie wiadomo. Docelowo reszta pracowników miałaby zostać przejęta przez Zakład Budynków Miejskich, czyli spółkę, która zarządza wspólnotami mieszkaniowymi. Kolejna opcja to przejęcie części pracowników Bytomskich Mieszkań przez jednostkę powstałą z połączenia ZBM z TBS. -Szukamy i oszczędności, szukamy racjonalnych rozwiązań. Uważam, że połączona spółka będzie w stanie dobrze wykonywać zadania, dlatego musimy coś robić żeby optymalizować wydatki, racjonalizować, żeby szukać oszczędności – mówi Damian Bartyla, prezydent Bytomia.
Opozycja, zamiast konkretnych planów, widzi jednak chaos. -Mówi raz 170, może kiedyś przesuniemy, może coś… może administracje odsuniemy. Ja się zastanawiam jeżeli ta spółka ma funkcjonować jako spółka urzędnicza to co? Urząd Miejski bis założymy, czy co? – zastanawia się Mariusz Janas, przewodniczący RM w Bytomiu. Radni popierający Damiana Bartylę podkreślają, że to krok w dobrą stronę. -Zoptymalizujemy działania. Czasami jest tak, że pracownicy powielają swoją pracę, a teraz będzie tak, że to wszystko będzie ujednolicone i skonkretyzowane – mówi Robert Rabus, radny.
Na konkretyzację planów dotyczących finalnego charakteru spółki Bytomskie Mieszkania i jej stanu zatrudnienia trzeba będzie jeszcze poczekać. Wiążące decyzje jeszcze nie zapadły.
(Sandra Hajduk)
