Protest przed siedzibą Teatru Dzieci Zagłębia w Będzinie [WIDEO I ZDJĘCIA]
Liczyli na porozumienie, ale – jak mówią – stali się marionetkami w rękach urzędników. Przepychanka trwa już od kilku miesiecy. Starostwo stwierdziło dziś, że umowa jest ułomna i nie godzi się na jej dalszą realizację. Ale właśnie w takiej formie funkcjonowała przez lata. – Pieniądze były po prostu nieprawidłowo wpłacane. Można finansować, tak jak ja mówiłem bezpośrednio do gminy, docelowo na teatr, tak jesteśmy gotowi to robić natychmiast po podpisaniu tej umowy, której prezydent nie chciał podpisać – oznajmia Arkadiusz Watoła, starosta będziński. Według umowy 55% kwoty przeznaczonej na finansowanie teatru przekazuje miasto. Pozostałe pieniądze gwarantować miał powiat będziński. – Słysząc tę deklarację pana starosty, że jest gotowy przekazać w lipcu 150 tysięcy zł jest wysoce niewystarczające, ale rozumiem, że to jest gest dobrej woli. Nie bardzo rozumiem, kiedy wypowiada się umowę, która jest ułomna i nieważna, jeżeli coś jest ułomne i coś jest nieważne nie wypowiada się, bo tego nie ma – odpowiada Łukasz Komoniewski, prezydent Będzina.
Ponad 40-osobowa ekipa teatru chciała dziś usłyszeć tylko jedno. Czy po sezonie ogórkowym będą mieli jeszcze do czego wrócić. – Chcemy teatru w Będzinie. To deklaracja starostwa, którą wymusiła na nich publiczność. Dziś w akcję włączyli się też aktorzy z innych placówek, którzy nie zgadzają się z zarzutem, że protest miał charakter polityczny. – Nasze spotkanie nie ma nic wspólnego z polityką. Związek Artystów Scen Polskich jest apolityczny, proszę tego nie przypisywać do żadnej kampanii, do wyborów, do niczego. My artyści, chcemy uchronić instytucję artystyczną z 70-letnią tradycją – tłumaczy Ewa Leśniak, Związek Artystów Scen Polskich. Tu, gdzie emocje narastają, nikną niestety nadzieje na szybkie rozwiązanie konfliktu. – Nie posuwamy się nawet o krok do przodu, a jeszcze myślę, że chyba ta sytuacja się zaognia, zatwardza, utrudnia i zapętla – mówi Gabriel Gietzky, dyrektor Teatru Dzieci Zagłębia.
Zdaniem Olgierda Łukaszewicza obawy przed tym, że samorządy nie będą w stanie finansować instytucji były już dawno, ale jak podkreśla, nie w tym tkwi problem. Jego zdaniem spór rozgrywa się już nie na scenie czy o scenę, a na konkretnych szczeblach na urzędniczych stanowiskach. – Czy nie grają tutaj emocje, rywalizacji pomiędzy prezydentem i byłym prezydentem miasta, który jest doradcą prawnym starosty. Teatr Dzieci Zagłębia wystawia ponad 270 spektakli rocznie, na które przyjeżdża 50 tysięcy najmłodszych widzów. O tym czy dalej będą mieli tu swoje miejsce zdecyduje kolejne spotkanie zaplanowane na 9 czerwca. <.>