Przejechał po 19-latce autobusem. Kierowca znów przed sądem
Łukasz T. skazany na 16 lat więzienia za zabójstwo 19-letniej Barbary Sz. musiał ponownie stanąć przed sądem. Jest oskarżony o zabójstwo, usiłowanie zabójstwa i jazdę pod wpływem środka odurzającego.
Apelacja w sprawie śmierci 19-letniej Barbary Sz.
O jego losie decydował dzisiaj sąd drugiej instancji, ponieważ zarówno prokuratora, oskarżyciele posiłkowi, jak i obrońcy kierowcy odwołali się od wyroku, który zapadł kilka miesięcy temu. Prokuratura chciała zwiększenia kary do 25 lat, a obrona uniewinnienia. Poza tym adwokaci Łukasza T. wnioskowali m.in. o przeprowadzenie eksperymentu z udziałem statystów na terenie bazy katowickiego PKM-u.
– Nie wskazano, co ci statyści mieliby robić. Czy mieliby też zająć miejsce kierowcy? Tego dowodu nie da się przeprowadzić – mówi Rafał Nagrodzki, Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Bójka nie mogła wywołać nadmiernego stresu u kierowcy
Jak wynika z wyroku Sądu Okręgowego, bójka, do której doszło na jezdni na ul. Mickiewicza nie mogła wywołać nadmiernego stresu u kierowcy. Obrona się z tym nie zgadza.
– Czy ktoś ma prawo do tego, żeby wyrażać strach w sytuacji, jeżeli przed czołem autobusu mamy grupę osób bijących się i będących pod wpływem alkoholu i kierujących wulgaryzmy do kierowcy, których nie chcę tu cytować. Dodatkowo kopanie w autobus – mówi Kinga Jaśkiewicz, adwokat.
Ostatecznie sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu I instancji. Odrzucił wszystkie wnioski obrony, a także apelacje każdej ze stron.
– To nie był żaden wypadek drogowy, to było intencjonalne zachowanie oskarżonego, który zachowywał się jak szeryf drogowy, który nie zważa na innych, bo on musi udowodnić, że ma na drodze rację i ma na drodze pierwszeństwo przed wszystkimi i tak zachował się oskarżony – mówi Rafał Doros, sędzia Wojewódzkiego Sądu Apelacyjnego.
Sam oskarżony przeprosił siostrę 19-latki i zadeklarował pomoc.
– Będąc tymczasowo aresztowanym, nie można podjąć pracy, a chciałbym w jakikolwiek sposób wspomóc rodzinę pokrzywdzonej i małoletnie dzieci – mówi Łukasz T., oskarżony. Po utrzymaniu wyroku obrona nie wyklucza złożenia kasacji.
– Sąd nie wziął pod uwagę i nie omówił wszystkich argumentów, które były dostępne – mówi Przemysław Moroz, adwokat. Utrzymanie wyroku oznacza, że kierowca zostanie pozbawiony wolności na 16 lat, włączając w to areszt tymczasowy.