Psychoza strachu po porwaniu i zabójstwie 11-letniego Sebastiana z Katowic. Rodzice boją się o swoje dzieci!
Po zabójstwie 11-letniego Sebastiana rodzice, nie tylko w Katowicach i Sosnowcu, boją się, że taka tragedia może dotknąć również ich rodziny, a ofiarami mogą stać się ich dzieci.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
– Wydaje mi się, że w świecie, który teraz jest jako młodsza osoba nie czuję się zbyt bezpiecznie, gdy nie ma np. ludzi dookoła – mówi Hanna Smolorz, 12-letnia mieszkanka Katowic.
Parasol ochronny nad dziećmi powinni rozkładać rodzice, jednak czasami napastnik może być silniejszy. Takich sytuacji nigdy nie da się przewidzieć.
– Proszę sobie wyobrazić, że coś co jest najcenniejsze dla człowieka, ktoś chce odebrać, no myślę, że to dla każdego jest sytuacja bardzo trudna, ale jestem w stanie zrobić naprawdę wszystko – mówi Cecylia Maszczyk, mieszkanka Katowic.
– Muszę być czujna, musimy być czujni, musimy dbać o swoje dzieciaki i mocno zwracać uwagę na to żeby nic się nie stało – podkreśla Anna Filipowska-Niekłoń, mieszkanka Katowic.
Jednak jak mówią psychologowie, pierwszym krokiem powinna być poważna rozmowa rodziców z dziećmi o ich bezpieczeństwie i zagrożeniach, jakie mogą na nich czekać poza domem.
– Dorośli obawiają się rozmawiać z dziećmi o trudnych sprawach. Chcieliby często jakby pokazywać im świat pozytywny, kiedy nie widzą dzieci i nie słyszą o chorobach, o śmierci, o różnych jakiś traumach – mówi Marlena Wlizło, psycholog.
Tymczasem oswajanie dzieci z zagrożeniami może uratować im życie. Przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych trzy razy w roku edukują policjanci, choć spotkania nie odbywają się we wszystkich placówkach. Na takich zajęciach omawia się m.in. jak poradzić sobie w kontakcie z osobą obcą i w sytuacji, kiedy ktoś próbuje dziecko porwać.
Jednym z rekomendowanych przez policję sposobów ucieczki, nie tylko dzieci jest próba szybkiego wyjścia z samochodu przez przednie siedzenia.
– Każdy z nas ma to dziecko w samochodzie i zakłada tę blokadę rodzicielską, żeby dziecko w trakcie jazdy nie otworzyło sobie samo drzwi od środka, więc w takiej kwestii, w takie sytuacji te drzwi mogą być zablokowane – mówi Agnieszka Żyłka, KMP w Katowicach.
Jednak zanim napastnik zdąży wrócić do samochodu i usiąść za kierownicą, porywane dziecko może zyskać kilka chwil na to, by uciec przez przednie drzwi i wezwać pomoc. Jak mówią specjaliści dzieci w chwilach zagrożenia muszą również wiedzieć, że mogą być niegrzeczne – mają prawo gryźć, kopać, pluć, krzyczeć, byle tylko uciec.
autor: Bartosz Bednarczuk
Tomasz M. przyznał się do zamordowania 11-letniego Sebastiana z Katowic. Usłyszał dwa zarzuty
Ogromny punkt szczepień w Siemianowicach świeci pustkami. Skończyła się szczepionka Moderna