Szybkie, proste w obsłudze i przede wszystkim dostępne 24 godziny na dobę. Znane wszystkim paczkomaty są praktycznie na każdej ulicy. Jednak ten z Pszczyny, o którym mowa w materiale Karoliny Komady, choć z wyglądu paczkomat przypomina, to różni się od tych pozostałych. Nie służy do wysyłania paczek, a do kupowania…. jajek. Jajomat powstał z myślą o klientach, którzy ograniczeni nowymi restrykcjami Unii Europejskiej nie mogą kupować świeżych jajek w gospodarstwie w Ćwiklicach.
Ale jaja… i to nie żarty, w centrum Pszczyny, a dokładnie na placu Targowym stanął jajomat.
„To jest urządzenie chłodzone. Stała temperatura taka jaka powinna być do przechowywania jajek. Płatność i kartą gotówką.”
A do tego szybki i prosty w obsłudze. Działa na tej samej zasadzie co paczkomaty lub kwiatomaty. Jest czynny całą dobę i ma dostępnych 48 wytłaczanek z certyfikowanymi jajkami.
-Dostęp do jaj dla klientów, którzy nie mogą przyjeżdżać na nasze gospodarstwo ze względu na bioasekurację zwierząt, na choroby, które zagrażają naszym zwierzętom, a niestety jesteśmy w Unii Europejskiej i musimy tych praw przestrzegać. Dlatego dążyłam do tego, żeby każdy o dowolnej porze dnia i nocy mógł je sobie kupić to nasze jajko. Wkładamy ogrom pracy i różnych dodatków naszym kurom podajemy, żeby to jajko miało smak i jakość – mówi Sylwia Szczotka, pomysłodawczyni jajomatu i właścicielka gospodarstwa w Ćwiklicach.
Chętnych by przetestować nie brakuje.
-Zawsze jest coś na śniadanie, nawet jakby sklepy były pozamykane. No fajna rzecz, taka promocyjna. Super, pierwszy raz się spotkałam i postanowiliśmy wykorzystać. Przyjechaliśmy aż ze Świętochłowic – mówi Iwona, mieszkanka Świętochłowic.
Świeżych produktów w Pszczynie jest sporo. Pani Beata, która pracuje tu od 20 lat, potwierdza, że świeże produkty cieszą się zawsze największą popularnością.
-Klienci zawsze szukają czegoś, co kojarzy im się z czymś swojskim, wiejskim, a to kojarzy się z dobrą jakością. My rozpoczynaliśmy od farmy drobiu, to jest firma z 40-letnim doświadczeniem i tradycją. Później zaczęliśmy się rozwijać w tę lokalną markę – mówi Beata, Wiejska Chata.
Dziś trudno kupić jaja prosto z kurnika, świat się jednak zmienia i pewnie takich urządzeń będzie coraz więcej.
