Kategorie

Pszczyna: Karetką za pijanym kierowcą! Jego samochód był jak alkoholowa komora!

Do zdarzenia doszło na ul. Żubrów w Jankowicach. Z przekazanej dyżurnemu informacji wynikało, że załoga karetki pogotowia ratunkowego zauważyła dziwnie zachowującego się kierowcę Opla Astry. Ratownicy zwrócili na niego uwagę, ponieważ tor jazdy samochodu i prędkość z jaką się poruszał pozostawiały wiele do życzenia. Początkowo jedynie przyglądali się jego zachowaniu. Natychmiast jednak zareagowali, kiedy mężczyzna zjechał na lewy pas ruchu, przeciwny do jego kierunku jazdy.

 

 

Ekipa karetki zajechała mu wówczas drogę i podbiegła do pojazdu. Po otwarciu drzwi opla, ratownicy wyczuli silny zapach alkoholu. Nauczeni doświadczeniem, nie mieli żadnych wątpliwości, że kierowca jest kompletnie pijany. Bez chwili namysłu wyciągnęli kluczyki ze stacyjki i oddali je dopiero wezwanym na miejsce policjantom. W ręce mundurowych przekazali również ujętego amatora jazdy „po kielichu”. 25- letni mieszkaniec Studzienic wydmuchał prawie 2 promile. Na miejscu stracił prawo jazdy. Jak tylko wytrzeźwieje usłyszy również zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat więzienia oraz zakaz kierowania pojazdami. Musi się również liczyć z dotkliwymi karami finansowymi.

 

 

To kolejny raz, kiedy wzorowa postawa osób nie akceptujących pijanych kierowców na drodze pozwoliła na ich wyeliminowanie z ruchu. Pamiętajmy, że kierowcy, którzy znajdują się pod wpływem alkoholu albo środków odurzających zachowują się w specyficzny sposób. Obserwując ich jazdę, można bez trudu wychwycić niepokojące, podejrzane zachowanie. Taki kierowca będzie m.in: przekraczał linię jezdni lub jechał niewłaściwą stroną, pokonywał bardzo szeroko zakręt, jechał powoli lub bardzo szybko, z opóźnieniem reagował na sytuacje na drodze i gwałtownie hamował. Przede wszystkim jednak będzie nerwowy, często agresywny i nadmiernie pobudzony. Widząc takiego kierowcę reagujmy! Wystarczy zadzwonić na policję i na bieżąco przekazywać dyżurnemu informacje odpowiadając na jego pytania. Nie akceptujesz- reagujesz!

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button