Radny z Tychów boi się o swoje życie. Sprawa trafiła na policję
Jakub Chełstowski już wcześniej zauważył, że ma problemy z samochodem. Najpierw zatrzymał się jadąc DK 1, bo nagle wyłączył mu się silnik. Sytuacja powtórzyła się w sobotę (17 stycznia) na ul. Mikołowskiej. Samochód stanął na drodze przy sporym ruchu, ale nikomu nic się nie stało. Auto zostało odholowane i trafiło do mechanika, który przekazał radnemu zaskakujące informacje. Do baku wsypano cukier, a jego zamknięcie było wyłamane.
Chełstowski zgłosił już sprawę policji. Obawia się o życie swoje i rodziny. – Nie wiem do jakiego poziomu pewne środowiska w Tychach potrafią się zniżyć by czyhać na życie i zdrowie mojej rodziny i mnie, oraz innych przypadkowych uczestników ruchu. Jak to miał być dowcip to mógł kogoś kosztować zdrowie lub życie – napisał radny na Facebooku.