Radziecki niewybuch w Sosnowcu. Ewakuowano mieszkańców [WIDEO]
W środę rano saperzy zabezpieczyli i wywieźli niewybuch, na który we wtorek przypadkowo natrafili robotnicy pracujący przy ul. Szymanowskiego w Sosnowcu.
-Przestraszona była sąsiadka. Opuściła mieszkanie, raczej dom, a ja nie opuściłem. [To Pan był tutaj całą noc?] -Tak oczywiście całą noc byłem i mnie nie poinformowali, bo wie Pan ja mam na kamerze, że jak ktoś jest, no to normalnie widzę, czy ktoś był czy tego, a mnie nie poinformowali mnie o niczym. [A to nie bał się Pan trochę?] -A czego się miałem bać? Takiej bombki? – mówi mieszkaniec ul. Szymanowskiego.
-Obawa była, bo tamtędy się chodzi – mówi Barbara, mieszkanka Sosnowca.
Przyczyną całego zamieszania był radziecki pocisk burzący, który prawdopodobnie pochodził z końca II wojny światowej. W okolicach budowy, gdzie powstają domy jednorodzinne, znajdowało się niemieckie stanowisko obserwacyjne. Wczoraj z tego rejonu nakazano ewakuację mieszkańców.
– Zabezpieczyliśmy nocleg dla ludzi, którzy potrzebowali tego noclegu, skorzystały z tego noclegu organizowanego przez gminę dwie osoby. Reszta osób znalazła miejsce u znajomych i rodzin – mówi Adrian Chmielewski, MZUK Sosnowiec.
Część osób, które nie mogły pozostać w swoich domach pytała, dlaczego mimo ujawnienia pocisku wczoraj, saperzy pojawili się na miejscu dopiero dzisiaj.
–To są chyba saperzy, którzy obsługują całe województwo. Z doświadczenia wiem, że czasami uda się, że saperzy przybędą w ciągu godziny, dwóch, a czasem mają inne zadania, które realizacją, no i niestety musimy czekać i tym samym osoby, które przebywają w tym zagrożonym terenie, no niestety, nie mogą wrócić – mówi Sonia Keppener, KMP w Sosnowcu.
Pocisku już nie ma, a mieszkańcy od około 10 rano zaczęli wracać do swoich domów.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Bartosz Bednarczuk