O czym nie mówi ci brzuch? Rak żołądka i Helicobacter pylori – fakty i mity
Rak żołądka i Helicobacter pylori: część krążących na ten temat opinii to szkodliwe mity, które mogą utrudnić profilaktykę lub wczesne rozpoznanie choroby. Nieprawdziwe informacje dotyczące raka żołądka oraz odpowiedzialnej za ok. 80 proc. zachorowań bakterii Helicobacter pylori postanowili zdemaskować twórcy kolejnej już odsłony kampanii „Servier – Wyłącz Raka”.
Każdego roku w Polsce diagnozowanych jest ok. 5 tys. przypadków raka żołądka. Rak żołądka częściej występuje u mężczyzn. W większości przypadków wykrywa się go w stadium zaawansowanym. Aż 90-99 proc. diagnoz stanowią tzw. gruczolaki, trudne do leczenia w późniejszych stadiach choroby. Przyczyną powstawania większości z nich jest bakteria Helicobacter pylori. Bakteria tą można zakazić się drogą pokarmową, najczęściej jeszcze w dzieciństwie. Choć w ostatnich dekadach poprawiły się ogólne warunki sanitarno-higieniczne i możliwości skutecznego leczenia, zakażona tym patogenem jest nadal znaczna część społeczeństwa. To z kolei kluczowa informacja w kontekście profilaktyki raka żołądka.
A oto fakty, których znajomość może ratować życie.
FAKT: Helicobacter pylori jest czynnikiem powodującym zachorowania na raka żołądka.
Helicobacter pylori została uznana przez WHO za karcynogen, czyli czynnik rakotwórczy pierwszej grupy. W uproszczeniu można więc powiedzieć, że związek Helicobacter pylori z rakiem żołądka jest udowodniony tak samo mocno, jak związek palenia tytoniu z rakiem płuc. Według ogólnoświatowych danych, bakteria odpowiada za ok. 80 proc. wszystkich zachorowań na raka żołądka.
MIT: Zakażenie Helicobacter pylori zawsze daje objawy.
Bakteria po dostaniu się do przewodu pokarmowego z reguły wywołuje krótkotrwałe, objawowe zapalenie. Jednak po jego zaniku wciąż bytuje w błonie śluzowej żołądka. Może wtedy nie dawać żadnych objawów swojej obecności, jednocześnie wywołując przewlekły stan zapalny prowadzący do zaniku błony śluzowej żołądka, a następnie jej metaplazji i dysplazji, czyli zmian w budowie tkanki komórkowej. To zaś pierwszy krok do rozwoju nowotworu. Zwłaszcza, jeśli u pacjenta występują niekorzystne czynniki środowiskowe.
FAKT: Rak żołądka jest trudny do zdiagnozowania.
Im szybsza diagnoza nowotworu, tym większe szanse jego zwalczenia. Niestety rak żołądka na wczesnych etapach swojego rozwoju często nie daje żadnych objawów. Sygnałem zapalającym w naszej głowie czerwoną lampkę alarmową mogą być jednak objawy typowe dla infekcji Helicobacter pylori. To przede wszystkim objawy dyspeptyczne, czyli takie, które powodują dyskomfort związany z przyjmowaniem i trawieniem pokarmów: uczucie pełności, nawracające bóle brzucha, nudności czy wymioty. Z kolei objawy takie jak spadek masy ciała, silne bóle brzucha, niedokrwistość oraz krwawe wymioty to objawy już zaawansowanych zmian nowotworowych w żołądku.
MIT: Styl życia i dieta nie mają żadnego znaczenia dla zachorowalności na raka żołądka.
Wręcz przeciwnie. Higieniczny tryb życia, unikanie używek i stosowanie zdrowej diety jak najbardziej mogą pomóc organizmowi w uniknięciu zachorowania na nowotwór żołądka.
FAKT: Przypadek wystąpienia raka żołądka u najbliższych członków rodziny powinien zwiększyć naszą czujność względem tej choroby.
Wystąpienie przypadków nowotworu żołądka w rodzinie, zwłaszcza u krewnych pierwszego stopnia, powinno motywować do regularnych badań w kierunku tej choroby. Zwiększone ryzyko zachorowania może wiązać się nie tylko z czynnikami genetycznymi, ale także rodzinnymi infekcjami Helicobacter pylori. Ich wykrycie i wyleczenie jest szczególnie istotne w przypadku, gdy w wywiadzie rodzinnym znajdują się chorzy na nowotwór żołądka.
MIT: Test na Helicobacter pylori z krwi jest miarodajny.
Test z krwi wykrywa przeciwciała, jakie organizm wytwarza w odpowiedzi na zakażenie Helicobacter pylori. Nie wykrywa jednak samej bakterii, nie daje również odpowiedzi, czy samo zakażenie już minęło, czy też dalej trwa. Dlatego za miarodajny w wykrywaniu obecności Helicobacter pylori należy uznać test z kału. Najlepiej wykonać go w profesjonalnym laboratorium diagnostycznym, ponieważ testy do samodzielnego przeprowadzenia mają znacznie niższą czułość i miarodajność niż te wykonywane w laboratoriach. W przeprowadzeniu diagnostyki sprawdzają się również testy oddechowe, które są jednak droższe i trudniej dostępne. Zaś najbardziej efektywną metodą diagnostyczną jest gastroskopia, ale nie zawsze istnieją wskazania do jej przeprowadzenia.
FAKT: Reinfekcja u osób, które podjęły się leczenia Helicobacter pylori, zdarza się bardzo rzadko.
Osoby, które przeszły przez proces eradykacji, czyli leczenia zakażenia, rzadko chorują ponownie. Taki przypadek obserwuje się jedynie u 4 proc. pacjentów. Fakt, że ktoś zachorował ponownie, bardzo często może świadczyć o tym, że tak naprawdę nigdy się nie wyleczył i nie wykonał ponownych testów diagnostycznych w laboratorium po zakończeniu leczenia.
MIT: Alternatywne metody, takie jak spożywanie miodu manuka czy siemienia lnianego, także mogą pomóc wyleczyć Helicobacter pylori.
Nie istnieją żadne badania ani inne dowody na to, aby alternatywne, domowe sposoby leczyły zakażenie Helicobacter pylori. Jedyną skuteczną i potwierdzoną naukowo metodą jest tylko i wyłącznie antybiotykoterapia. Oczywiście może się zdarzyć i zdarza się, że organizm sam zwalcza infekcję, ale są to rzadkie przypadki.
FAKT: Podstawowe zasady higieny pomagają uchronić się przed infekcją Helicobacter pylori.
Bakteria Helicobacter pylori jest bakterią o charakterze wysoce patogennym, a więc nie jest bardzo zaraźliwa. Można jednak zarazić się nią np. poprzez używanie wspólnych naczyń z nosicielem i niemycie rąk po kontakcie z taką osobą. Z tych właśnie powodów do zakażeń bakterią najczęściej dochodzi u dzieci, które często wsadzają sobie do ust palce i brudne przedmioty. Dlatego przestrzeganie podstawowych zasad sanitarnych, takich jak dokładne mycie naczyń i dłoni oraz niedzielenie się posiłkami, może uchronić przed infekcją, nawet jeśli na co dzień mieszka się z osobą zakażoną.
MIT: Proces leczenia Helicobacter pylori zawsze jest trudny dla pacjenta.
Proces leczenia może przebiegać różnie, w zależności od organizmu i indywidualnych predyspozycji. Faktem jest, że do zwalczenia infekcji Helicobacter pylori stosowana jest złożona antybiotykoterapia, która trwa 14 dni. U niektórych pacjentów może być gorzej tolerowana, dlatego w tym czasie nie powinno się planować podróży czy też ważnych wydarzeń i uroczystości. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku zaawansowanej nietolerancji, przepisana farmakologia może zostać zmieniona na alternatywne środki, które są zwykle lepiej przyjmowane przez organizm. Należy też podkreślić, że dla części pacjentów antybiotykoterapia przebiega bezobjawowo i w żaden sposób nie wpływa na ich ogólne samopoczucie.
Oprac. MAZ
Oglądaj Kierunek Zdrowie w TVS