Płonące szaliki i awantura z ochroną stadionu przy Cichej w Chorzowie. Podczas Derbów Śląska pomiędzy Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze, doszło do „zadymy” wywołanej przez pseudokibiców gospodarzy.
-Nasz klub jest w fazie odbudowywania się po bardzo złych latach. W tej odbudowie uczestniczą tysiące ludzi, tysiące kibiców angażuje się w pomoc dla klubu, by ten klub wrócił na szczyt, no a takie zachowania, jakie miały miejsce w II połowie meczu z Górnikiem, no nie pomagają nam w tym procesie, wręcz szkodzą, zaburzają ten proces i uderzają w nasz wizerunek – mówi Tomasz Ferenc, Ruch Chorzów.
Takie zachowania pseudokibiców niestety uderzają nie tylko w wizerunek klubu, lecz mogą również sporo kosztować. Choć PZPN na razie decyzji nie podjął, to klub mogą czekać kary za nieodpowiedzialne zachowanie pseudokibiców. Sprawą interesuje się również Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
– Monitorowaliśmy sytuację, rejestrowaliśmy incydenty. Już po zakończeniu spotkania policjanci zidentyfikowali dwie najbardziej agresywne osoby z tych pseudokibiców. Wiemy, kto to był, więc zatrzymanie tych mężczyzn jest kwestią czasu. W tej chwili analizujemy cały zebrany materiał – mówi kom. Magdalena Szust, KWP w Katowicach.
Co oznacza, że na celowniku policji mogą pojawić się kolejni pseudokibice uczestniczący w tej awanturze.
Jedyne, co w obecnej sytuacji mogą zrobić władze klubu sportowego Ruch Chorzów, to odnaleźć osoby odpowiedzialne za ostatnią awanturę i osobiście wręczyć im zakazy wejścia na stadion. Na razie nie wiadomo jakie decyzje w tej sprawie podejmie Polski Związek Piłki Nożnej.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Bartosz Bednarczuk
