Ruch Autonomii Śląska broni poprzemysłowych zabytków. Specjalny happening odbył się w Katowicach [WIDEO]
Scena rodem z kryminału – na katowickim rynku za taśmą ostrzegawczą kredą obrysowywano sylwetki – tyle że nie ofiar wypadku – a zdewastowanych budowli poprzemysłowych. Happening z okazji Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków zorganizował Ruch Autonomii Śląska, zwracając szczególną uwagę na Szyb Pułaski przeznaczonej do likwidacji kopalni Wieczorek.
-Ta kopalnia przeznaczona jest do likwidacji, co bardzo często do tej pory oznaczało fizyczną likwidację także samej architektury przemysłowej. Ten kompleks wybitnych architektów musi dalej służyć górnośląskiemu społeczeństwu, choć oczywiście musi zostać przystosowane do nowych funkcji – mówi Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ.
A starać się warto, bo mieszkańcy doceniają takie przedsięwzięcia. -Dobrze, że państwo, że urzędy marszałkowskie, czy tam wojewódzkie, zwał jak zwał, że się tym zajmują, że to pieszczą i tak dalej. Dobrym tego przykładem jest Muzeum Śląskie, obiekt poprzemysłowy po kopalni Katowice – bardzo dobrze, serce się raduje – mówi Zbigniew Gołdyn, mieszkaniec Katowic.
Ruch Autonomii Śląska twierdzi jednak, że te starania nie są wystarczające. -Od lat upominamy się o specjalny fundusz ochrony zabytków przemysłowych, który powinien mieć charakter ogólnopolski, ale miałby szczególne znaczenie dla dziedzictwa kulturowego Górnego Śląska, gdzie zabytków industrialnych najwyższej klasy jest najwięcej – mówi Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ.
Śląska Partia Regionalna wysłała do wicepremiera Piotra Glińskiego pismo z apelem o ochronę szybu Pułaski i o kompleksowe rozwiązanie problemu.
(Radosław Nosal)