Ruch Chorzów awansował do Ekstraklasy
Chorzów jest niebieski. Po sześciu latach Ruch wrócił do piłkarskiej Ekstraklasy. W poniedziałek ze zwycięską drużyną spotkał się prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. Ale oprócz gratulacji za to co już było, były też pytania o to, co będzie.
Bo tajemnicą nie jest, że żeby było lepiej potrzebne będą wzmocnienia i… pieniądze. W poniedziałek – na razie symbolicznie – prezydent Andrzej Kotala złożył na ręce władz klubu czek na pół miliona złotych. To za awans. Potrzeby, zapewne, będą jednak większe.
– Na razie rozmów takowych nie ma. Ruch przewiduje nowy budżet, oczywiście będzie większy niż ten, który był do tej pory. Natomiast te rozmowy są przed nami, nie będą na pewno łatwe, bo jak państwo wiecie przymierzamy się do budowy stadionu, która to też pochłonie w naszym budżecie około 340 milionów złotych – mówi Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.
Bo przypomnijmy – część tych pieniędzy obiecał już miastu premier Mateusz Morawiecki. Ruch wraca do Ekstraklasy po sześcioletniej przerwie, choć przed tym sezonem nikt tego się nie spodziewał. W końcu „Niebiescy” byli beniaminkiem I ligi.
– Ja zawsze mówię. Chcemy się godnie pokazać w Ekstraklasie. Nie gramy tylko na utrzymanie, bo to jest tak jak granie na remis. A granie na remis zawsze się źle kończy. Trzeba godnie zaprezentować się w tej lidze i myślę, że podołamy temu zadaniu – mówi Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu Chorzów.
Trener Jarosław Skrobacz wzmocnień chce i pytany o to, w których formacjach mówi krótko: w każdej.
– Myśleliśmy już od dłuższego czasu jak ten przyszły sezon będzie wyglądał. I to niezależnie od tego, czy byłby awans, czy tego awansu by nie było. Działaliśmy trochę dwutorowo. Także już na pewno kilka nazwisk jest z którymi rozmawiamy, o których myślimy. Wiadomo, że ten skład musi ewoluować, musimy iść do przodu. I tutaj na pewno niezbędne będą wzmocnienia – mówi Jarosław Skrobacz, trenerRuchu Chorzów.
Z I ligi do Ekstraklasy awansuje jeszcze jedna drużyna, po barażach. Walczą o to: Wisła Kraków, Bruk- Bet Termalica Nieciecza, Puszcza Niepołomice i Stal Rzeszów.
Autor: Paweł Jędrusik