Ruch w pasie przygranicznym zerowy. Handlowcom w oczy zagląda bankructwo
Granica otwarta, ale chętnych brakuje. Przez pandemię koronawirusa niegdyś żywo odwiedzane przez polskich turystów słowackie miejscowości raczej świecą pustkami co odczuwają m.in. sprzedawcy oferujący swoje produkty przy byłych przejściach granicznych.
Kryminalna rozrywka w TVS! „Napisała: Morderstwo” od wtorku do czwartku o 21.25
– Jeżeli była otwarta granica to nasi bardzo kochają jeździć na Słowację bo mają piękne Rohacze, mają Tatry Zachodnie, mają źródła termalne, przede wszystkim do źródeł termalnych, czego mnie bardzo brakuje osobiście. Ale teraz już nikt od września, od marca ja już sama nie pojechałam nigdzie, a była tam bardzo częstym gościem – mówi Krystyna, sprzedawca.
Turyści przyznają, że wolą aktualnie spędzać swój wolny czas na pieszych wycieczkach po polskiej stronie by uniknąć niepotrzebnych kłopotów.
– No od czasu do czasu, teraz w dobie pandemii to do minimum ograniczam te wyjazdy – mówi Damian, turysta.
Każdy, kto chce wjechać na teren Słowacji z Polski czy innych krajów UE musi posiadać negatywny test RT-PCR zrobiony nie później niż na 72 h przed przekroczeniem granicy, bo w przeciwnym wypadku musi zostać poddany obowiązkowej kwarantannie. Z tego obowiązku zwolnieni są m.in. zawodowi kierowcy, piloci, czy obsługa międzynarodowych pociągów.
autor: Bartosz Bednarczuk
Sprawdź, gdzie na Śląsku zaszczepisz się na koronawirusa
78-letni pan Ernest mieszkał w aucie z ukochanym psem przez kilka tygodni! [WIDEO]