Ruda Śląska: Podejrzany o zamordowanie żony i dwójki dzieci mężczyzna nie żyje !
Gliwicka Prokuratura Okręgowa która bada sprawę potrójnego morderstwa w Rudzie Śląskiej, nie podaje szczegółów związanych ze śmiercią 44-letniego mężczyzny. Mają one być wyjaśniane. Piotr K. był poważnie ranny, kiedy dziadkowie dzieci znaleźli w mieszkaniu przy Kopalnianej w Rudzie Śląskiej zadźganych dwóch chłopców i ich matkę. Mężczyzna – mąż zabitej kobiety i ojciec dwójki zabitych dzieci – był w ciężkim stanie i od razu trafił pod opiekę lekarzy, którzy walczyli o jego życie. Dopiero po kilku dniach śledczy mogli przedstawić 44-latkowi zarzuty popełnienia potrójnej zbrodni. To, że dzieci i ich matka zginęły od ciosów zadanym ostrym narzędziem – potwierdziły wyniki sekcji zwłok.
Ciężko ranny 44-latek najpierw trafił do szpitala w Bytomiu, stąd został przetransportowany do więziennego szpitala w Krakowie – tam miał mieć lepsze warunki.
Przypomnijmy, do masakry w Rudzie Śląskiej doszło 15grudnia w dzielnicy Bykowina. Martwą 43-latkę oraz jej synów w wieku 6 i 13 lat z ranami kłutymi na ciele odnaleźli dziadkowie i zaalarmowali policję. W mieszkaniu przy Kopalnianej był jeszcze 44-letni mężczyzna, który z ciężkimi obrażeniami trafił do rudzkiego szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Śledczy przedstawili mężczyźnie zarzuty zabójstwa żony oraz dwóch synów – 6 i 13-latka. Mężczyzna pozostawał w szpitalu – wymagał opieki lekarzy. Prokuratura chciała wystąpić z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.