Na terenie dzielnicy Kosztowy w Mysłowicach trwa wycinka drzew. Według wstępnych założeń z powierzchni ma zniknąć aż 11 hektarów lasu, czemu sprzeciwili się mieszkańcy. Jak podkreślają, teren pomiędzy ulicą Dzióbka a Długą to miejsce ich odpoczynku, a zarazem nieoceniony filtr powietrza.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
-W pewnym momencie koleżanka odkryła na mapie lasów i obywateli – to jest taka inicjatywa w Internecie, z którą warto się zapoznać w tej kwestii – że te tereny nasze tutaj leśne, piękne, też będą wycinane i to w bardzo znaczącym stopniu. Bo tak naprawdę ten teren był objęty rębnią zupełną. Czyli oznaczałoby to praktycznie wycięcie do gołej ziemi i to nas bardzo zaniepokoiło, i dlatego się zdecydowałyśmy zareagować i tak naprawdę nie wiedziałyśmy, jaki będzie odzew mieszkańców – mówi Anna Czarnecka-Pelc, mieszkanka Mysłowic.
W ramach sprzeciwu, powstała petycja, pod którą podpisało się ponad pięćset osób, w tym ponad 90% mieszkańców okolicy. Lokalna społeczność zwróciła się do prezydenta miasta z prośbą o interwencję w tej sprawie i weryfikację, w jakim celu dokonywana jest wycinka.
-Mieszkańcy nie muszą o nic prosić, ponieważ jak każdy mieszkaniec miasta Mysłowice jestem przeciwny wycinaniu dużych połaci drzew, to co się w tej chwili dzieje. Ale z drugiej strony musimy wiedzieć, o tym że Lasy Państwowe prowadzą swoją gospodarkę, jeżeli chodzi o nasadzenia, o wycinkę tych lasów. Tutaj zorganizuję spotkanie z nadleśnictwem, bo radni prosili, żeby takie spotkanie zorganizować. I będziemy próbowali dogadać tematy związane z ilością wycinanych drzew, jeżeli chodzi o miejsca czy terminy. Mam nadzieję, że Lasy Państwowe będą chciały z nami rozmawiać i mam nadzieję, że nasze sugestie czy wnioski będą zrealizowane – informuje Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Nadleśnictwo Katowice uspokaja. Jak tłumaczy, wycinka drzew jest konieczna, ze względu na ich stan. To naturalny proces, który musi zachodzić, by utrzymać odpowiednią kondycję lasów. Lasy Państwowe zaprzeczają również, jakoby wycinka służyła jakiejkolwiek inwestycji.
-Rocznie odnawiamy sto hektarów lasu, około sto hektarów lasu. Co to oznacza? Oznacza to, że sto hektarów lasu każdego roku w którymś miejscu jest wycięte w postaci gniazd, przerzedzeń bądź też powierzchni otwartych – to są tak zwane rębnie zupełne. I w miejsce to wprowadzamy każdego roku młode pokolenie lasu, specjalne wyhodowane sadzonki, wyselekcjonowane, odpowiednie pod względem zarówno pochodzenia, jak i odporności. Sadzimy każdego roku ponad pół miliona nowych drzew – mówi Grzegorz Skurczak, Lasy Państwowe-Nadleśnictwo Katowice.
Mieszkańcy są już po wstępnych rozmowach z przedstawicielami Lasów Państwowych. Owocem rozmów jest decyzja, że w Kosztowach nie będzie całkowitego wycięcia.
-Będziemy cały czas nad tym czuwać, w jakim zakresie tutaj będzie rębnia zrobiona, żeby to faktycznie było z dbałością o te drzewa i z jak najmniejszą szkodą dla mieszkańców, dla tego lasu, ponieważ to jest las ochronny. To jest las podmiejski, ma status lasu ochronnego – mówi Małgorzata Sławik, mieszkanka Mysłowic i autorka petycji.
Warto podkreślić, że w przypadku lasów, ilość tlenu produkowana przez drzewa nie jest zależna od ich wieku, a zalesieniu na danym terenie. Tak więc drzewa nie muszą być dorosłe, by tlenu produkowały więcej.
autorka: Fatima Orlińska
Cztery osoby ranne, dwie w ciężkim stanie po ataku nożownika w Bytomiu [NOWE FAKTY
