Samochodowa dziupla jak hurtownia! Policja do wywiezienia fantów musiała ściągać pomoc
Działającej z takim rozmachem dziupli samochodowej policjanci nie zlikwidowali już od dawna. Samych podzespołów z rozebranych samochodów było w niej na 640 tysięcy. Żeby wszystko z trefnego warsztatu wywieźć – policja musiała wezwać posiłki.
Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO od lipca w TVS!
Mienie o wartości około 640 tysięcy złotych w postaci podzespołów samochodowych oraz samochodu odzyskali policjanci stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową. Działania wraz z innymi służbami przeprowadzili na terenie kilku warsztatów samochodowych w Otwocku i Zielonce. Zatrzymani do sprawy mężczyźni odpowiedzą za paserstwo. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Ostatnie działania policjantów Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji miały na celu odzyskanie mienia pochodzącego z przestępstw. Realizację, która miała miejsce na terenie wyspecjalizowanego warsztatu samochodowego jednej z marek samochodowych w Otwocku, przeprowadzili wspólnie z funkcjonariuszami z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku oraz Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Podczas przeszukania obiektów policjanci zabezpieczyli 110 podzespołów samochodowych, w tym kompletne elementy zawieszenia, lampy, lusterka oraz skrzynie biegów. Okazało się, że celowo zostały z nich usunięte oznaczenia identyfikacyjne.
Biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, Laboratorium Kryminalistycznego KSP oraz Straży Granicznej, zajmujący się ujawnianiem i identyfikacją oznaczeń w pojazdach mechanicznych, na podstawie oznaczeń produkcyjnych ustalili, do jakiego konkretnego numeru VIN została przypisana dana część. Jak się okazało, po sprawdzeniu w dostępnych bazach komputerowych części te zostały utracone w wyniku kradzieży pojazdów z terenu garnizonu stołecznego oraz Wielkiej Brytanii. Wartość zabezpieczonych przedmiotów wyceniono na kwotę około 520 tysięcy złotych. Na miejscu policjanci zastali mężczyznę. 52-latek usłyszał zarzuty paserstwa.
Dalsze działania miały miejsce na innej posesji również w Otwocku. Tutaj funkcjonariusze sprawdzili podzespoły pochodzące z luksusowych samochodów. Specjaliści ustalili, że w dwóch przypadkach numery nadwozia widniały w bazach jako poszukiwane. Miały pochodzić od pojazdów, które zostały skradzione w Wielkiej Brytanii. 53-letni właściciel posesji został zatrzymany. Również on odpowie za paserstwo.
W trakcie wykonywania czynności z zatrzymanymi policjanci samochodówki ustalili, że na jednej z posesji w Wawrze znajduje się Mazda 6, której legalność pozostaje pod znakiem zapytania. Po sprawdzeniu przez biegłych z zakresu mechanoskopii okazało się, że oznaczenia identyfikacyjne pojazdu noszą znamiona ingerencji. Biegli znaleźli jednak takie, na podstawie których pojazd został zidentyfikowany. Po sprawdzeniu wyszło na jaw, że był poszukiwany od 2019 roku przez policjantów z Bielan. Funkcjonariusze ustalili właściciela samochodu, wobec którego zostały podjęte dalsze czynności. Wartość mazdy została oszacowana na 70 tysięcy złotych.
Funkcjonariusze samochodówki dotarli też na jedną z posesji w Zielonce. Tam, jak wcześniej ustalili policjanci, na części były rozbierane samochody pochodzące z kradzieży. Na miejscu policjanci zabezpieczyli silnik i podzespoły od Kii Stinger, skradzionej w Warszawie. W trakcie przeprowadzonych czynności policjanci odzyskali mienie opiewające na kwotę około 640 tysięcy złotych
źródło: policja.pl
Udało się! Gigantyczna zbiórka dla Oliwki Hyli zakończona. Jest 9,5 miliona złotych
Strefa Carnall w Zabrzu już czynna. To unikat na skalę Europy! [WIDEO]