Samorządy stoją przed trudnymi wyborami. Inflacja dobija miasta i gminy
Stopy procentowe na poziomie 6,75%, ujemne stopy procentowe powyżej -10%, inflacja ponad 17%, która zdaniem specjalistów nie spadnie ani w tym roku, ani w kolejnym.
Niepewny i niestabilny system powoduje, że samorządy stoją przed trudnymi wyborami, a te determinują wydatkowanie finansów publicznych. O tym, z jakimi trudnościami wskutek obecnej sytuacji zmagają się władze samorządowe, rozmawiali dziś podczas Samorządowego Forum Kapitału i Finansów eksperci.
– Czy sfinansować szkołę, czy sfinansować drogę czy sfinansować inną dziedzinę życia i w jakich proporcjach. Ważne jest, żeby w działalności samorządów znaleźć środki na wszystkie sfery funkcjonowania, żeby nie doprowadzać do powstawania luk. Oczywiście jeśli mamy stabilna sytuację, mamy niską inflację łatwo jest prognozować finanse, stosunkowo łatwo jest także planować inwestycje. Pamiętajmy, że inwestycje samorządowe to inwestycje kosztowne, bardzo drogie, obarczone olbrzymią presją społeczną i jeszcze do tego niepodzielne – mówi prof. Jacek Sierak, specjalista w zakresie finansów samorządowych Szkoły Głównej Handlowej.
Co oznacza, że inwestycje rozpoczęte, muszą zostać ukończone co w warunkach wysokiej inflacji znacząco zwiększa koszty realizacji i projektów. Istnieje ryzyko, że wieloletnie, przygotowywane inwestycje staną pod znakiem zapytania. Ratunkiem dla samorządów dotkniętych kryzysem wywołanym najpierw przez pandemię, a teraz wojną w Ukrainie może być zadłużenie. Brzmi kontrowersyjnie, jednak okazuje się skuteczne.
– Jeżeli koszty inwestycji rosną powiedzmy 20% rocznie, a samorządy płacą oprocentowanie rocznie około 7-8% to jest dużo, ale to jest ciągle poniżej inflacji. I może się tak zdarzyć, że samorządowi zwyczajnie opłaca się wziąć kredyt i płacić takie wysokie odsetki, jakie ostatnio mamy bo gdyby tego nie zrobił, to i tak ryzykowałby wzrost kosztów inwestycji w przyszłości. Jesteśmy w takich dziwnych ekonomicznie dziś czasach, że mamy ujemne realne stopy procentowe, ludzie, którzy mają depozyty tracą swoje pieniądze, bo nie dostaną takiego procentu jaka jest inflacja. A ci, którzy korzystają z kredytów czy emisji obligacji niejako zyskują – mówi Mariusz Gołaszewski, ekspert i praktyk rynku kapitałowego Aesco Group.
Samorządy stoją dziś przed wyzwaniami na szczeblu podstawowych potrzeb lokalnych społeczności.
Problemy z każdym dniem się mnożą, bo nauczyciele domagają się podwyżek, ceny energii szybują w
górę, a w wyniku braku węgla ludzie ogrzewają mieszkania czym popadnie, co z kolei powoduje
nawracający problem smogu.
– W jaki sposób u nas, w Chorzowie, staramy się walczyć z inflacją? Na pewno robimy to co państwo już wiecie, czyli ograniczamy wydatki nieobligatoryjne takie jak szkolenie dzieci, młodzieży czy jakieś dodatkowe zajęcia. Co oczywiście odbija się na jakości życia mieszkańców i powoduje, że nasi mieszkańcy nie są z tego powodu specjalnie zadowoleni. Ostatnio wprowadziliśmy do naszych umów na obsługę bieżącą – utrzymanie zieleni czy odśnieżaniu – zapisy, które pozwolą ograniczyć zakres tych wydatków o 50% – mówi Małgorzata Kern, skarbnik Chorzowa.
Czego dziś potrzebują samorządy? Przede wszystkim utworzenia stabilnego systemu finansów samorządu terytorialnego. Służy temu racjonalne i co ważne, wieloletnie, planowanie budżetów. Najlepiej w kilku wariantach.
Autor: Fatima Orlińska