To może być szansa naszych skoczków narciarskich na przełamanie. Bo w ostatnich tygodniach polskim zawodnikom nieco brakuje sukcesów. Wielkie skakanie już w weekend w Wiśle.
Śniegu w Wiśle jest pod dostatkiem, a w ten weekend wraca tutaj jedna z najważniejszych imprez sportowych, czyli Puchar Świata w skokach narciarskich. I choć nie wszyscy wybierają się na trybuny przy skoczni, to jedno jest pewne – wielu będzie śledzić poczynania naszych skoczków.
– Spróbuję obejrzeć, bo jednak warto. Czy wygrają, czy nie, życzę im wszystkiego dobrego – mówi Mirosława, mieszkanka Antonowa.
Puchar Świata w skokach to nie tylko emocje sportowe. Na przyjazd turystów i kibiców czekają lokalni przedsiębiorcy.
– No jest więcej, jak jest. Na razie czekamy na turystów. Ale myślimy, że w piątek rozpocznie się sezon, wakacje od soboty, także liczymy na turystów. Bo Wisła żyje z turystów, bądźmy szczerzy. Pogoda jest piękna, także zapraszamy do Wisły – mówi Barbara, sprzedawca z Wisły.
Od wielu dni na skoczni w Wiśle-Malince trwają przygotowania. Dzisiaj trwały tam ostatnie szlify, a jak zapewnia dyrektor Pucharu Świata w Wiśle – obiekt będzie gotowy.
– Zgromadziliśmy śnieg spod Baraniej Góry, w sumie 75 ciężarówek przywieźliśmy. Na jednej ciężarówce było gdzieś 15, jak my to mówimy – góra kubików tego śniegu. I to nam pozwoliło podłoże przygotować, natomiast od paru dni mroźna zima, przepiękna, pozwoliła, żeby wszystko jeszcze uzupełnić śniegiem sztucznym, który jest lepszy do plastycznego rozprowadzenia – mówi Andrzej Wąsowicz, dyrektor Pucharu Świata w Wiśle.
Gotowa jest też sama Wisła. Bo głównie mowa tutaj o przyjęciu dużej liczby osób.
– Jest to obłożenie duże, zwłaszcza, że w tym roku mamy to połączone ze startem ferii zimowych, więc nie było łatwo kibicom znaleźć miejsca noclegowe w Wiśle, ale ta baza w Beskidach jest na tyle szeroka, że z tego co wiem, ci co chcieli przyjechać, ten nocleg znaleźli – mówi Tadeusz Papierzyński, Urząd Miejski w Wiśle.
W piątek skoczkowie wezmą udział w kwalifikacjach, w sobotę odbędzie się konkurs duetów, a w niedzielę konkurs indywidualny.
Paweł Jędrusik