REKLAMA
Kategorie

Śląscy policjanci na pełnym gazie eskortowali rodzącą matkę do szpitala!

Racibórz dopisujemy do listy miast, w których policja ma już na koncie wyjątkową eskortę. Bo to nie pierwszy raz, kiedy policjanci niczym VIP-a eskortują na porodówkę spieszących się rodziców. Bo jeszcze bardziej od nich na świat spieszy się dziecku 😉 Tak tym razem było w Raciborzu, gdzie bez pomocy policji poród mógłby się odbyć w drodze do szpitala, a nie w nim!

 

 

Czytaj także: Katowice chcą pozwać do sądu organizatorów marszu nacjonalistów

W niedzielę, 19 lipca około godziny 15.00 raciborscy policjanci zostali skierowani na nietypową interwencję. Z treści zgłoszenia wynikało, że ulicą Starowiejską w Raciborzu jedzie audi, w którym znajduje się rodząca pasażerka. Mundurowi natychmiast przeprowadzili niecodzienny pilotaż.

O pomoc drogą telefoniczną poprosił ojciec dziecka, którego żona zaczęła rodzić, a on pilnie chciał dojechać do szpitala w Gliwicach. W takiej sytuacji liczy się każda minuta. Policjanci z Wydziału Prewencji, którzy w tym momencie pełnili służbę w patrolu zmotoryzowanym na terenie miasta, po przyjęciu zgłoszenia natychmiast udali się na miejsce, podejmując decyzję o pilotażu do szpitala.

Na sygnałach mundurowi pilotowali samochód z rodzącą kobietą do miejscowości Rudy na parking przy ulicy Rybnickiej. Tam na rodzącą kobietę miała czekać już karetka, którą skierowano do tego porodu. Takie ustalenia poczynili mundurowi z załogą karetki już w trakcie pilotażu.

Cała akcja rozgrywała się w błyskawicznym tempie. Po bezpiecznym i szybkim pilotażu przyszła mama trafiła do karetki, gdzie po kilku minutach szczęśliwie urodziła syna.

Raciborscy policjanci gratulują rodzicom, a dziecku życzą dużo zdrowia <3

 

źródło: Policja Śląska
red: W.Żegolewski

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Katowice zapowiadają pozew do sądu za marsz nacjonalistów

Fundacja TVS z pomocą dla Hospicjum Cordis. W czasie epidemii koronawirusa potrzebne jest wszystko!

Kopalnie PGG dostały 9 nowych koncesji na wydobycie. Dla których kopalni? [WIDEO]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button