Śląscy policjanci przejęli broń palną, kilkaset sztuk amunicji i 13 kg narkotyków [WIDEO]
Policjanci wraz z CBŚP zrobili nalot na trzy mieszkanie należące do 28-letniego mieszkańca woj. śląskiego
Mimo zatrzymania, mężczyzna miał zachowywać spokój. Było tak do momentu, gdy dowiedział się, że policjanci wiedzą o jego kryjówkach, oraz o tym co potencjalnie może się w nich znajdować.
28-latek był na celowniku policjantów z Wydziały Kryminalnego KWP w Katowicach od dłuższego czasu. Wiele miesięcy trwały czynności, które pozwoliły na ustalenie m.in. dokładnej liczby mieszkań, czy garaży należących do podejrzanego. Wreszcie na początku stycznia przystąpiono do zorganizowanej akcji. Śledczy jednocześnie weszli do mieszkań w Bytomiu, Rudzie Śląskiej i Chorzowie. Zatrzymali też 28-letniego mężczyznę. Ten na początku nie wiedział, że policjanci posiadają dokładne informacje na temat jego kryjówek. – W Bytomiu kryminalni weszli do mieszkania, które zatrzymany wynajmował. Wewnątrz natrafili na materiały wybuchowe i zapalnik. Na miejsce natychmiast wezwano pirotechników z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Katowicach, bytomską Jednostkę Ratownictwa Górniczego i pogotowie ratunkowe. W tym samym czasie policjanci ewakuowali z kamienic 50 mieszkańców, a w budynku odcięto dopływ gazu. Pirotechnicy zabezpieczyli materiały wybuchowe i przetransportowali je w bezpieczne miejsce celem neutralizacji. Wtedy śledczy przystąpili do dalszego przeszukania mieszkania, znajdując 400 gramów kokainy i marihuany, urządzenie służące do badania „czystości” substancji chemicznych, 3 rewolwery i ponad 160 sztuk amunicji. – czytamy w komunikacie KWP w Katowicach.
Po przeszukaniu pozostałych mieszkań, okazało się, że narkotyków i broni było jeszcze więcej. – W sumie policjanci z KWP w Katowicach i katowickiego CBŚP przejęli ponad 12 kilogramów marihuany, prawie 700 gramów kokainy, amfetaminę i haszysz. Czarnorynkowa wartość narkotyków to ponad pół mln zł. Śledczy zabezpieczyli w sumie także 5 sztuk broni palnej, ponad 300 sztuk amunicji, przeszło 50 tys. zł, urządzenie służące do badania „czystości” substancji chemicznych, wagi do porcjowania narkotyków i telefony należące do zatrzymanego. W miejscach przeszukań pracowali także policyjni technicy z Bytomia i Rudy Śląskiej. – czytamy dalej.
Mężczyzna spędzi w areszcie na pewno najbliższe trzy miesiące. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
autor: Bartosz Bednarczuk