reklama
PogodaSilesia Flesz najnowsze informacjeStyl życiaTVS VIDEO

Śląskie: Betonoza i nic więcej. Mieszkańcy miast narzekają WIDEO

Ławka w słońcu pusta, a w cieniu zajęta. To typowy widok przy takich temperaturach. Problemem wielu miast jest brak zieleni spowodowany nieudanymi inwestycjami. Niektórzy sami sobie ten problem stworzyli. 

 

reklama

– Były przecież fajne drzewa, ale pościnali – mówi Urszula, mieszkanka Rudy Śląskiej.

W Rudzie Śląskiej plac Jana Pawła II jest szczelnie zabetonowany i w trakcie upalnych dni lepiej go omijać. Zieleń zlikwidowano w trakcie przebudowy kilkanaście lat temu. Teraz władze miasta próbują naprawić błąd i chwalą się, że rośliny wrócą.

reklama

Jednak przykładów betonozy jest więcej i nie są to błędy z odległej przeszłości. W zeszłym roku Sosnowiec zakończył przebudowę placu przed dworcem. Kosztowała 10 mln złotych. Ludzie chowają się do cienia, którego nie wystarcza dla wszystkich.

– Przebudowaliśmy na tyle, na ile to możliwe. Trzeba pamiętać, że w tym miejscu był wcześniej parking i dwa drzewa – mówi Krzysztof Polaczkiewicz, UM Sosnowiec.

Sosnowiec ma tzw. patelnię, a na niej sosnę, czyli symbol miasta. Jednak to również symbol nieodpowiedniego planowania nasadzeń. To już druga sosna w tym miejscu. Roślina nie wytrzymała skrajnie wysokich temperatur. Drzewo po prostu uschło.

– Mamy gwarancję taką, że nie powinno się nic z nim dziać. Liczymy, że tak się stanie – dodaje Krzysztof Polaczkiewicz.

Miasta uwielbiają chwalić się nową zielenią, ale w dalszym ciągu w innych miejscach betonują. Plac przed dworcem w Gliwicach także nie zachęca do spędzania wolnego czasu. Na Rynku w Katowicach ludzie schładzają się jak mogą, a palmy pasują do tropikalnych temperatur. Zmierzono je już dwa lata temu.

Dlatego miasto niedawno odbrukowało to miejsce i posadzi tu rośliny, w tym dwa drzewa. Po raz pierwszy urzędnicy sprawdzą potem, czy przyniosło to pożądany efekt.

– Wcześniej, m.in. brukowaliśmy różne przestrzenie i nikt nie myślał o tym, że zabetonowywanie powoduje miejską wyspę ciepła – mówi Magdalena Biela, Zakład Zieleni Miejskiej.

Specjaliści mówią nawet o tym, że to nie wyspy, tylko cale archipelagi ciepła. Widać to dobrze na mapie Katowic, do której dane zbierały satelity. Najgoręcej jest w centrum miasta.

– Tu jest temperatura 35 stopni Celsjusza. Tutaj, to może być cmentarz, około 10 stopni Celsjusza niższa – mówi dr Joachim Bronder, Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych.

Przepis na to, żeby w miastach było przyjemniej jest jeden – zieleń.

– Najlepsza jest taka zieleń średnio wysoka. Chodzi o drzewa, które są wkomponowane pomiędzy budynki mieszkalne i w ogóle, gdziekolwiek – mówi dr Joachim Bronder, Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych.

Pozytywną zmianą jest to, że władze miast lubią chwalić się zielonymi inwestycjami. Jednak musi ich być jeszcze więcej, żeby jak najmniej było takich punktów na mapie.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button