Śląskie: Komu przeszkadzają kościelne dzwony? WIDEO
W Gliwicach ani drgną. W Bytomiu w południe też cicho, jak nigdy wcześniej. W dwóch parafiach dzwony przestały bić. To efekt skarg, które składali mieszkańcy.
Proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w dzielnicy Gliwic, Trynku, obawia się konsekwencji, więc przestał dzwonić. Jednak niektórzy nie rozumieją, dlaczego komuś dzwony przeszkadzały.
– Według mnie powinny dzwonić normalnie – mówi Danuta Kania, mieszkanka Trynku.
Są tacy, którym nawet brakuje tego dźwięku dzwonów.
– Zawsze na Anioł Pański dzwoniły, na wieczór dzwoniły. No, bardzo fajnie – mówi Janina Ludwiczak, mieszka naprzeciwko kościoła.
W Gliwicach dzwony przekraczały normy hałasu o 9,5 dB.
Dzwoniły, ale już nie dzwonią, bo po skardze jednego z mieszkańców Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził kontrolę. Okazało się, że przekroczenie norm hałasu było znaczne o 9,5 dB. Po kontroli WIOŚ nakazał parafii wykonywanie pomiarów co dwa lata i żeby kurantów używać raczej od nie codziennie.
– W takich okolicznościach wskazanych w ustawie. To są między innymi uroczystości religijne czy specjalne uroczystości kościelne – mówi Małgorzata Zielonka, WIOŚ Katowice.
Proboszcz parafii na Trynku nie chciał sprawy komentować. Jednak nie daje za wygraną, ponieważ zaskarżył zarządzenie pokontrolne.
W Bytomiu dzwony milczą
O dzwonach nie chciał też z nami rozmawiać proboszcz parafii w Bytomiu-Miechowicach. Tu cicho jest dopiero od kilku dni. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, wydają się zadowoleni.
– Ja wiem, już chyba od poniedziałku. Cichutko jak nie wiem – mówi Eugeniusz, mieszkaniec Miechowic.
– Nie wszyscy chcą o godzinie 5-6 się zrywać jak mają wolne. Tym bardziej, że ludzie są dzisiaj zapracowani na maksa – mówi Helena, mieszkanka Miechowic.
Skarga trafiła do bytomskiego urzędu, a ten przekazał sprawę Gliwicom, żeby pozostać bezstronnym. Decyzja prezydentki Gliwic nie zakazuje używania dzwonów czy kurantów. Jednak, żeby znowu zaczęły bić, proboszcz będzie musiał coś zrobić.
– Żeby dostosować poziom hałasu do obowiązujących norm. Można to zrobić w różny sposób. Można te
dzwony przyciszyć, można zmniejszyć częstotliwość dzwonienia, długość dzwonienia – mówi Małgorzata Węgiel-Wnuk, Urząd Miejski w Bytomiu.
Teraz duchowni zastanawiają się, co zrobić. Być może uda się wytłumić wnętrze dzwonnicy, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy i ile to będzie kosztowało. Odgłosy dzwonów kojarzą się z kościołem i były od zawsze zaproszeniem.
– Do spotkania z Bogiem, do udziału we mszy świętej czy innych sakramentach i nabożeństwach. Tak to do tej pory było zakodowane w naszej świadomości. Dzisiaj, ze względu na laicyzację społeczeństw, widzimy też troszeczkę inne trendy – mówi s. Krystian Piechaczek, rzecznik prasowy Diecezji Gliwickiej.
Trudno powiedzieć czy chodzi o laicyzację, czy po prostu czasy się zmieniają i ludzie coraz bardziej cenią sobie spokój i ciszę.