Śląskie: Nie dla wszystkich te święta były spokojne
Święta bezpieczniejsze niż rok temu, choć intensywne dla służb. Zarówno drogówka, jak i straż pożarna w regionie, podczas świątecznej przerwy, miały co robić. Interwencji było sporo, jak na kilka dni. Mundurowi podkreślają jednak, że tegoroczne święta były spokojniejsze. Fatima Orlińska
Jak informuje Policja Śląska to mniej, niż w tym samym czasie rok temu, jednak wciąż jest nad czym pracować. Na drogach w całym województwie doszło do kilku wypadków, w których rannych było dziesięć osób, w tym roku szczęśliwie bez ofiar śmiertelnych. Dużo więcej, jednak nadal mniej niż rok temu, odnotowano kolizji.
– Za nami naprawdę bezpieczne święta, tak więc dziękujemy za już, prosimy o jeszcze. Pięć wypadków drogowych w ciągu ostatnich trzech dni świątecznych. Tutaj ustalamy oczywiście przyczyny wypadków drogowych, natomiast zdecydowana większość to niestety nieostrożność, brawura, niedostosowanie prędkości do warunków w ruchu, nieustąpienie pierwszeństwa, złe wyprzedzanie to skutek ponad pięciuset zdarzeń w ciągu tych trzech ostatnich dni, a także tych mniej szkodliwych w skutkach – mówi nadkom. Tomasz Bratek, wydział ruchu drogowego KWP w Katowicach.
Nieco odwrotną tendencję w okresie świątecznym zauważają pracownicy pomocy drogowej, którzy częściej niż na co dzień w tych dniach wyjeżdżali do zdarzeń.
– Raz telefonów jest więcej, raz telefonów jest mniej, czasami jedziesz i po drodze coś znajdziesz, zdarzenie, na które najeżdżasz. W tym okresie świątecznym tych kolizji trochę nam wpadło, było tych rozbitych samochodów więcej, były to dość mocne kolizje, głównie pośpiech ludzi gubi, tak. Zazwyczaj wtedy, gdzie na miejsce są wzywane służby typu karetka, straż pożarna, jeśli chodzi o wyciągnięcie osoby poszkodowanej z samochodu, jakieś akcje ratunkowe przeprowadzane na miejscu to jest mocne – mówi Tomasz Majewski, MAJCAR pomoc drogowa.
Na brak pracy podczas świątecznej przerwy nie narzekali strażacy w całym województwie, gdzie doszło do ponad siedemdziesięciu pożarów.
– Z czego 41 to pożary w budynkach mieszkalnych, w których poszkodowanych zostało 16 osób, a dwie osoby poniosły śmierć. Odnotowaliśmy również 213 zdarzeń związanych z usuwaniem skutków silnych wiatrów i opadów, a także jeżeli chodzi o miejscowe zagrożenia w budynkach mieszkalnych odnotowano 20 zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla. Rannych tam zostało 9 osób – mówi bryg. Aneta Gołębiowska, oficer prasowy KW PSP w Katowicach.
Do najpoważniejszego w skutkach pożaru doszło w Żabnicy, gdzie zginęły dwie osoby. To właśnie w Beskidach odnotowano również najwięcej interwencji dotyczących usuwania skutków wichur, a najczęściej wyjeżdżano do powalonych i połamanych drzew.
Fatima Orlińska