Śląskie: Pierwszy taki przeszczep serca w Polsce WIDEO
Serce z Czech uratowało życie 7-letniej Ali z Grudziądza. To efekt międzynarodowej współpracy transplantacyjnej, a Ala jest pierwszym dzieckiem w Polsce, które otrzymało serce pobrane za granicą. W Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu w tym roku wykonano już dwa zabiegi przeszczepów serca pozyskanych spoza granic kraju.
Choć na razie Alę czeka rehabilitacja, to już widać znaczną poprawę stanu jej zdrowia. O poważnych problemach zdrowotnych rodzice dziecka dowiedzieli się, gdy Ala trafiła do szpitala w związku z zapaleniem oskrzeli. Badania EKG wykazały nieprawidłowości. Początkowo czekali na przeszczep serca i płuc.
– Jechaliśmy na babskie zakupy, prowadziłam auto. Ujechaliśmy dosłownie 2 kilometry od domu. Zadzwonił telefon, po numerze widziałam, że to jest numer z Zabrza, w celu serducha. Ręce na kierownicy się trzęsły, szukałam pierwszego lepszego miejsca, żeby się zatrzymać. Odebrałam telefon od pani Bogusi, zawróciliśmy w moment do domu i się pakowaliśmy bardzo szybko – mówi Tatiana Kosińska-Sumara, mama Ali.
– Największym wyzwaniem była pewna niepewność co do przebiegu, nie tyle nawet samego zabiegu, co już kwestii podjęcia prawidłowej funkcji przez przeszczepione serce z uwagi na to, że dziewczynka była obciążona nadciśnieniem płucnym – mówi dr hab. n. med. Tomasz Hrapkowicz, SCCS w Zabrzu.
Okazało się, że lekarzom udało się poprawić układ krążenia Ali i nie ma konieczności przeszczepiania płuc. Teraz Ala wraca do zdrowia i już ma marzenie, które chce spełnić. Mieć swój własny rower. Życie dziecka udało się uratować dzięki międzynarodowej współpracy. W tym roku w SCCS przeprowadzono dwa zabiegi transplantacji serca – obydwa organy pochodziły z Czech.
– Współpraca międzynarodowa polega na tym, że jeżeli już tego dawcę mamy, to musimy postarać się wykorzystać wszystkie narządy, które pozyskujemy od takiego dawcy. Jeżeli w danym państwie nie mamy odpowiedniego odbiorcy dla danego dawcy, wtedy pytamy państwa ościenne, czy przypadkowo u nich nie ma – mówi dr n. med. Szymon Pawlak, SCCS w Zabrzu.
Podobnie działa to w przypadku Polski – w ostatnim czasie serce z naszego kraju trafiło do pacjenta w Szwajcarii.
Paweł Jędrusik