Śląskie: Podwójna wpadka 39-latki
O dużym szczęściu może mówić 39-letnia kobieta, której udało się wyjść cało z roztrzaskanej osobówki. Kierująca zjechała na pobocze i dachowała. Jak się okazało była pijana i nie posiadała prawa jazdy, bo chwilę wcześniej straciła je za jazdę „po pijaku”.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło w piątek (23.03) na ul. Papiernia w Myszkowie. Policjanci z wydziału ruchu drogowego myszkowskiej komendy ustalili, że kierująca Mini Cooperem nie dostosowała prędkości do warunków drogowych, straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na pobocze i dachowała. 39-letnia mieszkanka Myszkowa była pijana, miała w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Kobieta trafiła do szpitala.
Jak się okazało, dwie godziny wcześniej, policjanci z zawierciańskiej drogówki interweniowali wobec tej kobiety. Po anonimowym zgłoszeniu zatrzymali ją na ul. Łośnickiej w Zawierciu. Kobieta wydmuchała wtedy prawie 3,5 promila. Stróże prawa zabrali jej prawo jazdy, a pojazd przekazali innej osobie. Nietrzeźwa postanowiła jednak odzyskać swój samochód i dalej jechać nim do Myszkowa. Swoją nieodpowiedzialną decyzję mogła przepłacić życiem. Teraz o jej dalszym losie kobiety, zadecyduje prokurator i sąd. Policjanci ustalają również w jaki sposób udało się jej odzyskać zabezpieczony samochód.
(źr: KPP Zawiercie)