Śląskie: Słupy telefoniczne spadły na kobietę. Ta straciła nogę. Kto za to odpowie? WIDEO
Po ponad roku od wypadku Prokuratura Rejonowa w Rybniku przesłała do sądu akt oskarżenia w sprawie wypadku, do którego doszło na ulicy Narutowicza na granicy Rybnika i Radlina. Kierowca betoniarki zahaczył o wiszące nad jezdnią kable, co spowodowało przewrócenie się drewnianych słupów telefonicznych. Te spadły na przechodzącą chodnikiem młodą kobietę. W wyniku wypadku trzeba jej było amputować jedną nogę.
Z opinii biegłego wynika, że za wypadek odpowiadają dwaj pracownicy zewnętrznej firmy, którzy podczas kontroli źle ocenili stan techniczny sieci.
– Osoby, które prowadziły tę kontrolę, która rzekomo miała nie wykazać żadnych nieprawidłowości, a tak jak już wspomniałam i mieszkańcy tej ulicy i fakt ujawnienia, iż zdarzały się przypadki wcześniej, iż faktycznie tam jeździły takie samochody wysokie, które zahaczały przewody. Te ustalenia pozwoliły na to, że ta kontrola nie została przeprowadzona w sposób należyty, dlatego też prokurator zdecydował się na przedstawienie zarzutów tym dwóm specjalistom, którzy przeprowadzali tę kontrolę stanu technicznego tych linii napowietrznych – mówi Malwina Pawela-Szendzielorz, z-ca prokuratora rejonowego w Rybniku.
Mężczyznom, 56-letniemu mieszkańcowi województwa kujawsko-pomorskiego i 57-letniemu mieszkańcowi Małopolski grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Monika Taranczewska