Śląskie: „Takiego czegoś nie widziałam nigdy”. Ogromne kolejki po paszporty
Ludzie ustawiają się w kolejce już na kilka godzin przed otwarciem punktu paszportowego
Tłumy ludzi, stojących kilka godzin w kolejce i tak mają szanse zostać nie obsłużeni, kiedy mija czas funkcjonowania punktu paszportowego – taka sytuacja ma miejsce w w Tychach, ale nie tylko.
W innych miastach sytuacja jest podobna – Zabrze, Ruda Śląska, tam również są ogromne kolejki.
„Stoję w kolejce już od 8, jest godzina 14 i nie wiem, czy zostanę obsłużona” – mówi nam petentka z Tychów.
Na stronie Urzędu Miasta Tychy widnieje komunikat, że w związku z licznymi skargami na temat funkcjonowania Terenowego Punktu Paszportowego w UM w Tychach zaleca się kierowanie sprawy do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, któremu punkt w Tychach podlega.
„Składałam wniosek przed sytuacją wojenną na Ukrainie, 16 lutego było wtedy w kolejce kilka osób, po 2 tygodniach, przy odbiorze byłam w szoku, były ogromne tłumy” – relacjonuje petentka składająca wniosek w Zabrzu.
Ważna informacja, która powinna widnieć na stronach internetowych i drzwiach wejściowych do biur paszportowych, jest taka, że jeżeli ktoś ma możliwość, powinien uiścić opłatę za paszport przez Internet i wydrukować potwierdzenie – to przyśpieszyłoby cały proceder i więcej osób zostałoby obsłużonych.
Ludzie wyrabiają paszport z różnych powodów. Jednym kończy się termin ważności, inni obawiają się sytuacji na świecie i wolą mieć możliwość ucieczki do innych krajów, inni z kolei słyszą, co się dzieje w biurach paszportowych, więc też przychodzą i składają wnioski.
Ludzie są zniecierpliwieni, ale z obecnymi tłumami urzędnicy nie dają sobie rady. Petentów przybyło, a urzędników jest ta sama liczba.
Skarżyńska