Śląskie: Ukradł auto należące do firmy DPD. Chciał poczuć się jak kurier?
Była kradzież tramwaju, jest też kradzież samochodu należącego do firmy kurierskiej DPD. Skoro 25-latek ze Świętochłowic chciał poczuć się jak motorniczy, to może 48-letni mężczyzna z Bielska-Białej zamarzył o tym, by zostać kurierem? Do „rozwiezienia” miał blisko 100 paczek.
25 października, pracownik firmy kurierskiej DPD zgłosił policjantom z Bielska-Białej kradzież samochodu marki Ford Transit, należący do wskazanej firmy. W środku miało być prawie 100 paczek, które kurier miał dostarczyć klientom.
Pojazd zaparkował przed blokiem na jednej z głównych ulic Bielska-Białej, po czym, nie wyciągając kluczyka ze stacyjki, wyszedł z paczką, aby dostarczyć ją do klienta w bloku.
Po około 30 sekundach, kiedy wrócił, zobaczył, że samochodu nie ma. Jeszcze tego samego dnia, po paru godzinach, policjanci znaleźli skradzione auto, które sprawca porzucił przy jednej z ulic Bielska-Białej.
Okazało się, że wewnątrz pojazdu znajdowała się tylko cześć przesyłek, pozostała część została skradziona, a kolejna część – spalona przez złodzieja.
Policjanci z bielskiej „trójki” wraz ze śledczymi Wydziału Kryminalnego tutejszej komendy wytypowali sprawcę kradzieży, a po dwóch dniach zatrzymali 48-latka.
W rozmowie z policjantami złodziej przyznał, że zauważył forda z pozostawionymi w stacyjce kluczykami i postanowił wykorzystać okazję. Poza tym, kradnąc samochód, chciał odbudować swoją reputację w towarzystwie, w którym się obraca.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Jak wynika bowiem z kartoteki podejrzanego, odbywał on jeszcze niedawno karę więzienia za podobne przestępstwa.