reklama
Dzieje sięPatronatyTygodnik TVS

Książka „Śląskiem wiedziōny”. Alojzy Lysko wspomina. Wywiad-rzeka Krystiana Węgrzynka

Książka „Śląskiem wiedziōny” to wywiad-rzeka z Alojzym Lyską. Z wybitnym śląskim pisarzem, publicystą i regionalistą, wieszczem śląskich spraw, rozmawiał Krystian Węgrzynek. Premiera publikacji odbyła się w środę 11 września 2024 w Bibliotece Śląskiej. „Książka o skomplikowanej miłości do Śląska” – mówił o niej Artur Madaliński, dyrektor BŚ, która jest jej współwydawcą (wspólnie ze Stowarzyszeniem Rozwoju Zawodowego Śląska i Małopolski).

To był Radośnik – inaczej chrzciny. Tak nazwał uroczyste spotkanie w sali Parnassos Biblioteki Śląskiej sam bohater książki, Alojzy Lysko. Radośnikiem też mianował nagrodę w postaci medalu (wykonanego przez artystę rzeźbiarza Stanisława Pietruszkę) i pisemnej dedykacji, jakimi symbolicznie uhonorował trzy osoby, dzięki którym „Śląskiem wiedziōny” przyszedł na świat: Krystiana Węgrzynka, byłego starostę będzińskiego Bernarda Bednorza, wydawca,oraz Stanisława Stoszka, dyrektora drukarni w Cieszynie. Jednocześnie Lysko zaproponował dyrektorowi BŚ Arturowo Madalińskiemu, by Radośnik stał się śląską, coroczną nagrodą literacką.

reklama

– Panie dyrektorze, jeśli pojawią się nowi twórcy, to ja tym kolejnym twórcom życzę i danych książek śląskim wiedzionych – powiedział Lysko. – Nie róbcie fety wielkiej książki byle jakiej. To ma być książka śląskim wiedziona, gdzie miłość do naszej ziemi aż wylewa się z niej strumieniami

Rozśpiewana wspólnota

Nie było to pierwsze ani ostatnie zaskoczenie, jakie tego wieczoru Lysko zgotował uczestnikom spotkania. Wywołany po raz pierwszy do głosu przez prowadzącego spotkanie Krystiana Węgrzynka pisarz podszedł do mikrofonu i… zaśpiewał:

reklama

Ja jestem stąd
Ja tu należę
Tu jest mój dom, rodzinny dom
Tu żyje się prawdziwie szczerze
To każdy wie, kto jak ja jest stąd

Słowa tej jakże na miejscu – śląskim miejscu – piosenki Gangu Marcela podchwyciła cała wypełniona po ostatnie miejsce (a nawet bardziej) sala. Ku zachwytowi Lyski, który skomentował: – Proszę państwa, kto śpiewa, otwiera duszę. Tylko otwarte dusze mogą tworzyć wspólnotę. Bezduszna masa nigdy jeszcze żadnej wspólnoty nie stworzyła.

Śląskiem wiedziōny - Alojzy Lysko. Premiera książki w Bibliotece Ślaskiej
Fot. Tomasz Borówka

Ta książka to szczery dialog

– Dialog, rozmowa, czyli forma gatunkowa, w której utrzymany jest „Śląskiem wiedziōny”,
to gatunek majeutyczny, akuszerski – tłumaczył fachowo doktor Jan Baron, który był redaktorem językowym książki. Autor „Psińco” trafnie więc dopatrzył się tu metody o korzeniach antycznych, bo wywodzącej się od samego Sokratesa. Polega ona na tym, że rozmówcy prowadzą dialog prowadzący ich do wspólnego docierania do prawdy poprzez wzajemne inspirowanie się do odkrywania posiadanej już, a tylko nieuświadomionej dotąd wiedzy. W tym przypadku pokładów pamięci, określonych przez Lyskę „piwnicą wspomnień”.

– Doświadczeniem czytelnika „Śląskiem wiedziōny” jest zetknięcie się ze szczerością I myślę, że ta kategoria szczerości jest czymś, co wiedzie rozmowę panów. Myślę więc, że tu nie tylko nie tylko Śląsk jest przewodnikiem, ale też śląskie wartości, których nas pan jako autor uczy – mówił do Lyski dr Baron.

Śląskiem wiedziōny - Alojzy Lysko. Premiera książki w Bibliotece Ślaskiej
Fot. Tomasz Borówka

– Nie każda społeczność ma ten przywilej, że ma swojego patriarchę – stwierdził Zbigniew Rokita. I przyrównał też Lyskę do kotwicy statku, którą pisarz jest dla Śląska.

Śląskiem wiedziōny - Alojzy Lysko. Premiera książki w Bibliotece Ślaskiej
Fot. Tomasz Borówka

Zaś Grażyna Bułka wyznała: – Dzięki jego mądrości, dzięki jego talentowi, tej historii, którą napisał, ja mogę te jego talent i wrażliwość nieść dalej.

Śląskiem wiedziōny - Alojzy Lysko. Premiera książki w Bibliotece Ślaskiej
Fot. Tomasz Borówka

– Pan Alojzy jest Śląskiem wiedziony, co wiemy wszyscy – mówił Sławomir Rosowski, wykonawca monodramu Lyski „Godajōm mi Helmut”, który miał premierę w tym roku.. Ci, którzy jeszcze nie wiedzieli, mogą się o tym dowiedzieć z tej książki. Ja jestem wiedziony od kilkudziesięciu lat panem Alojzy. Można chcieć jeszcze czegoś więcej? A od roku to jestem przez pana Alojzego uwiedziony.

Śląskiem wiedziōny - Alojzy Lysko. Premiera książki w Bibliotece Ślaskiej
Fot. Tomasz Borówka

Po śląsku i polsku

Twórczość Alojzego Lyski ewoluowała, jego najnowsze książki są już pisane wyłącznie po śląsku. Ale ze „Śląskiem wiedziōnym”, wspólnym dziełem Lyski i Węgrzynka, jest cokolwiek inaczej. Węgrzynek przyznał, że wybór formy językowej książki był największym ich dylematem. – To była naprawdę poważna sprawa. I zdecydowaliśmy, tak jak to widać już w tytule, że będzie tak i tak. To znaczy po polsku i po śląsku. Pierwszy rozdział jest cały po śląsku, bo to język dzieciństwa pana Alojzego, jego język pierwszy. Ale język naszej rozmowy, jak mi się wydaje, ma oddawać język, w jakim potem dorastał pan Alojzy i w jakim funkcjonował już jako dorosły człowiek.

Stąd więc w dalszych partiach książki język polski i partie mieszane.

– Staraliśmy się znaleźć kompromis – wyjaśnia Alojzy Lysko. – Mieliśmy ideę, żeby uwieść tym Śląskiem też ludzi spoza niego. Bardzo bym chciał, żeby ona dotarła także do czytelników poza Śląskiem.

Bernard Bednorz w serdeczny sposób dziękował wszystkim, którzy zaangażowali się w wydanie książki. A w szczególności powiatowym samorządowcom i sponsorom: firmom Budimex i Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Bieruniu.

Przy okazji przypomnijmy tu, że publikacji patronują Telewizja TVS i Dziennik Zachodni.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button