Bytom to nie hasiok – podkreślają mieszkańcy, chociaż są miejsca które zdecydowanie temu przeczą. Na jednej z pokopalnianych hałd zupełnie przez przypadek odkryto górę śmieci. A takich miejsc jest zdecydowanie więcej – stąd cała akcja. Na facebookowym profilu o nazwie "Bytom to nie hasiok"mieszkańcy mogą zgłaszać miejsca, w których nielegalnie są składowane odpady. -Jesteśmy zaskoczeni, ponieważ ilość zgłoszeń w ciągu trzech dni – bo tyle funkcjonuje strona – to już jest kilkadziesiąt tych miejsc, w związku z powyższym skala zjawiska w naszym mieście niestety jest niewyobrażalna- mówi Piotr Koj, pomysłodawca akcji "Bytom to nie hasiok".
By jednak sobie uświadomić skalę zjawiska, twórcy profilu chcą stworzyć specjalną mapę. –Dostajemy codziennie wskazania miejsc, budujemy specjalną mapę zagrożeń na terenie Bytomia, gdzie jadąc na miejsce dostajemy po prostu miejsca, w których są składowane odpady. Czasami są to odpady niebezpieczne – mówi nam Maciej Gajos z Inicjatywy Bytom 2054. Bezpieczne czy nie – nie powinno ich tam być wcale. Władze Bytomia uspokajają. -Jest to niepokojące, to co się dzieje w Bytomiu, jednakże to nie jest sytuacja, która wydarzyła się dzisiaj. To są sprawy, którymi wydział inżynierii środowiska zajmuje się od wielu miesięcy. W przypadku niektórych nielegalnych prowadzone są już postępowania – wyjaśnia Bożena Mientus, z-ca prezydenta Bytomia.
Pytanie tylko – czy te postępowania cokolwiek zmienią. Mieszkańcy dzielnicy Bobrek z unoszącym się z nielegalnego wysypiska fetorem walczą od kilku lat. A póki co wciąż przypomina to walkę z wiatrakami…
