Śmierdzący problem w Milowicach w Sosnowcu
Mieszkańcy Milowic w Sosnowcu znów skarżą się na uciążliwy odór, który jak mówią, szczególnie odczuwalny jest latem, przede wszystkim w nocy i z samego rana. Lokalna społeczność widzi winnego w katowickim MPGK. Miejska spółka nie zgadza się z zarzutami, argumentując, że do gospodarowania odpadami stosuje nowoczesną technologię.
Mieszkańcy Sosnowca zapowiadają kolejny protest
To już kolejny protest w sprawie, która mieszkańców sosnowieckich Milowic bulwersuje od kilku lat. Jak mówią, za każdym razem słyszą to samo, chcą jednak pokazać, że problem uciążliwego odoru wciąż uprzykrza ich życie. Kontaktowaliśmy się wielokrotnie z WIOŚ, niestety odpowiedź jest zawsze taka sama, że albo to może być inne źródło tego problemu odorowego albo zamykają nam usta tym, że nie ma ustawy odorowej. Jest to straszny odór, najczęściej odczuwalny od godziny 21/22 do rana, około godziny 8. Czasami też jest odór odczuwalny w ciągu dnia, jest on bardzo mdły – powiedziała w Serwisie Silesia Flesz Telewizji TVS Magdalena Rawicz, mieszkanka Milowic. I jak mówią mieszkańcy, odczuwalny bez względu na porę roku, choć latem szczególnie uciążliwy. Często wyczuwalny, prawie codziennie, a szczególnie wieczorem, czasami rano. Widocznie tam coś działają, wtedy ten odór się tak roznosi po osiedlu – dodaje Elżbieta, mieszkanka Milowic.
Przeważnie to jest tak w nocy, nad ranem. Z tego co wiem, bo tutaj rodzice mieszkają i to oni bardziej wskazują, że są te zapachy. Jeszcze mają tutaj działkę, często siedzą na działce to odczuwają – mówi Zbigniew, mieszkaniec Sosnowca
Sosnowieccy urzędnicy nie ukrywają, że śmierdząca sprawę w Milowicach znają
Jak mówią przedstawiciele sosnowieckiego samorządu, problem miastu jest znany i wielokrotnie były podejmowane próby jego rozwiązania. Jak jednak wskazuje jeden z radnych, niewiele w śmierdzącej sprawie można zrobić, ponieważ wciąż nie ma w Polsce ustawy odorowej. Od początku większość mieszkańców podejrzewa, że nieprzyjemna woń pochodzi z kompostowni w katowickim MPGK, które ma swój zakład nieopodal osiedla w Milowicach. Początki tego smrodu takie już bardzo intensywne to jest już rok 2018. Protesty mieszkańców, które sam organizowałem, spotkania z władzami Katowic zarówno u nich w urzędzie, jak i u nas i dyskusje na temat tego problemu. I w końcu decyzja władz Katowic o tym, że ta hala i cały ten proces obróbki tych odpadów będzie zhermetyzowany i liczyliśmy, że dzięki temu problem się skończy. Niestety okazało się, że nie – mówi reporterce Silesia Flesz Wojciech Nitwinko, radny z Milowic.
Katowickie MPGK odpiera zarzuty
Katowickie MPGK odpiera zarzuty, powołując się chociażby na przeprowadzane dotąd kontrole instytucji ochrony środowiska, które nie wykazały nieprawidłowości. Postępowania, które były wszczynane, zostały umorzone, a praca w zakładzie przy ul. Milowickiej ma kończyć się w godzinach popołudniowych. Jednocześnie przedsiębiorstwo deklaruje, że hermetyczna hala spełnia swoją funkcję. Teraz całe przetwarzanie odpadów, cały ten proces w tym zakładzie przy ul. Milowickiej odbywa się w zamkniętych pomieszczeniach, a powietrze, które powstaje w trakcie tego procesu najpierw trafia do instalacji wieloetapowego oczyszczania. Zarówno pod kątem pyłów, jak i substancji odorowych tak, by wypuszczone już na zewnątrz, nie sprawiało żadnych problemów –tłumaczy Dawid Kwiecień, Katowicka Agencja Wydawnicza. Przedstawiciele MPGK pojawią się na najbliższej komisji gospodarki komunalnej w Sosnowcu, którą zapowiedziała sosnowiecka rada miasta. Ta zaplanowana jest na 21 sierpnia. Spółka przedstawi swoje stanowisko i mechanizm funkcjonowania zakładu. Mieszkańcy już dziś deklarują, że również wezmą w komisji udział. Protest, który zapowiadają, planowany jest na 19 sierpnia.
Fatima Orlińska