Śnięte ryby w Pszczynie WIDEO
Śnięte ryby tym razem w stawie Cyranka, na terenie Parku Zwierzyniec w Pszczynie. Staw administrowany jest przez Koło Łowieckie. Kontrolę na zbiorniku przeprowadzili pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Fatima Orlińska.
Staw Cyranka w Pszczynie jest administrowany przez tamtejsze koło łowieckie, dlatego w tej sprawie przedstawiciele miasta nie zabierają głosu. O pojawieniu się śniętych ryb, jako pierwszy poinformował lokalny portal pszczyński. To po interwencji tamtejszych dziennikarzy na miejscu mięli pojawić się inspektorzy Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, którzy niezwłocznie pobrali próbki do badań.
– Stwierdzili oni faktycznie obecność dość dużej ilości małych śniętych ryb i kilku sztuk dużych. Ten staw jest dzierżawiony przez koło łowieckie Cyranka, które zajmuje się usuwaniem truchła z wody. Natomiast inspektorzy na miejscu stwierdzili, że woda jest zielonkawa, nie było na niej żadnego filmu, nie było substancji ropopochodnych, nie było także chemicznych zapachów. Pobrali do badań próbę wody i ta próba na cito została przebadana pod kątem zawartości tlenu przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ. I laboratorium stwierdziło, że tlen jest poniżej granicy oznaczalności, to znaczy, że w tej wodzie praktycznie wcale tlenu nie było – mówi Małgorzata Zielonka, rzeczniczka prasowa WIOŚ w Katowicach.
Stąd dużym prawdopodobieństwem jest, że przyczyną pomoru ryb była przyducha. Pozostałe parametry
zostaną określone dopiero w przyszłym tygodniu, dlatego z ostatecznym jej wskazaniem trzeba jeszcze
poczekać.