Sosnowiec: Patelnia ma zmienić się w rynek. Co na to mieszkańcy?
Popularna Patelnia w Sosnowcu teraz ma szansę stać się jeszcze bardziej znana. Ma się to zmienić za sprawą nowego planu władz miasta. Choć pomysłów na przebudowę centrum jest wiele, jeden z nich dotyczy właśnie placu Stulecia. To tutaj ma powstać rynek. – Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie zespołu rewitalizycyjnego dotyczące centrum miasta. Spotkaliśmy się z mieszkańcami, z przedsiębiorcami. Dopiero po dyskusji z nimi wszystkimi będziemy tak naprawdę wiedzieć, w jakim kierunku powinniśmy projektować te zmiany w centrum – wyjaśnia Rafał Łysy, rzecznik prasowy UM w Sosnowcu. W nieokreślonym do tej pory kierunku ma zostać przeniesiony również symbol Sosnowca. Niewykluczone, że pomnik Jana Kiepury już wkrótce zmieni lokalizację. Prawdopodobnie wyląduje w najbliższym sąsiedztwie kolejowego dworca. Jeśli tak się stanie, mieszkańcy będą musieli zmienić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia. – Dobry punkt orientacyjny, żeby się z kimś umawiać – mówi Zbigniew, mieszkaniec Sosnowca.
W zamyśle władz Sosnowca właśnie plac przed dworcem może być dobrym miejscem na organizację miejskich imprez. Ale jak na razie pewne jest jedynie to, że główna sosnowiecka arteria już w przyszłym roku przejdzie modernizację. – Tam wokół Patelni skupiało się życie finansowe i towarzyskie całego Zagłębia Dąbrowskiego. Sam dworzec, który dzisiaj jest pusty i wymarły tętnił życiem, znajdowały się tam ekskluzywne restauracje – opowiada prof. Zygmunt Woźniczka, historyk. Ale i teraz kawiarni i restauracji w tym miejscu nie brakuje. To jednak za mało, by Patelnię nazwać rynkiem. Przynajmniej tak twierdzą historycy i architekci. – Każde miasto potrzebuje takich przestrzeni, gdzie ludzie się mogą zebrać, gdzie mogą fajnie spędzić czas. Jeżeli tego nie nazwiemy rynkiem, tylko placem miejskim wtedy już jest to lepiej postrzegane – podkreśla Robert Konieczny, architekt.
Dlatego Katowice swój mały rynek nazywają Placem Kwiatowym. – Jak widać mieszkańcom bardzo ten plac się podoba z prostego powodu. To jest to czego oni oczekiwali, czyli miejsca gdzie będą mogli spędzić czas, usiąść na ławce, popatrzeć na zieleń, posłuchać fontanny, gdzie będzie w miarę cicho, spokojnie – zaznacza Wioleta Niziołek-Żądło, asystent prezydenta Katowic. W Katowicach stworzyć plac na wzór rynku się udało. Ale to wciąż nie koniec prac robotników w tym miejscu. Następne w kolejce są place: centralny i teatralny oraz strefa rekreacji i sztuczne koryto Rawy. Do tej pory w Katowicach na nową wizytówkę miasta wydano ponad 170 milionów złotych. W Sosnowcu o kwotach na rynek nikt jeszcze nie mówi. Na razie Patelnia przypomina bardziej deptak niż reprezentacyjny i centralny w mieście plac. <.>