REKLAMA
KrajSilesia Flesz najnowsze informacje

Sosnowiec: Pieniądze za tony ubrań [WIDEO]

W Sosnowcu odbył się finał „Szafowania dla Oli”, podczas którego uczniowie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego wraz z kadrą pedagogiczną przerzucili tonę ubrań. Wszystko, by wesprzeć koleżankę.

 

– Ola do nas dołączyła we wrześniu do społeczności szkolnej, jest uczennicą klasy pierwszej. Jest to dziewczynka jeżdżąca na wózku, więc od razu było widać, że jest jakiś problem zdrowotny. Poszukiwała lekarza, który mógłby przeprowadzić operację i udało się rodzicom znaleźć jedyną pomoc w Stanach – mówi Agnieszka Drapalla, wychowawczyni Oli.

Gdzie dziewczynka zakwalifikowana została do operacji, jednak ta jest bardzo kosztowna, bo kosztuje pół miliona dolarów. Jak podkreśla mama Oli, to operacja, która daje szansę na poprawę wydolności oddechowej.

– Ola jest dzieckiem z wieloma problemami, a przede wszystkim ma bardzo mocno skrzywiony kręgosłup, on jest zrotowany. Narządy wewnętrzne są ściśnięte, to powoduje bardzo dużą niewydolność oddechową. Ola, co prawda już przeszła bardzo wiele operacji, niestety one są niewystarczające i dość ciężko jej się oddycha – mówi Aneta Łukasiewicz, mama Oli.

Powiązane artykuły

Rodzice Oli nie są w stanie poradzić sobie sami ze zbiórką pieniędzy na tak kosztowną, a potrzebną operację dla córki. Stąd pomysł zaangażowania w akcję fundacji, która organizuje i koordynuje szafowanie.

– Współpracujemy z firmą My Textil znad morza. Zabierają wszystkie ubrania, segregują u siebie. Część oczywiście dostanie drugie życie, część pojedzie do Afryki, część na Ukrainę. A my za każdy kilogram dostajemy pieniążki, które w 100% przekazujemy Oli – mówi Mariola Szewczyk, Fundacja Po Pierwsze.

Za każdy kilogram ubrań fundacja otrzyma i tym samym przekaże na leczenie Oli 0,70 zł. To już druga taka akcja fundacji, bo pierwsza odbyła się rok temu na rzecz innego dziecka. W ciągu roku w całej Polsce zebrano ponad 600 tys. ton ubrań. Twarzą akcji i ambasadorem fundacji jest Michał Wiśniewski, który zawsze osobiście  angażuje się w pomoc.

– Myślę, że my Polacy mamy tak, że jak przychodzi co do czego, to łapiemy wszystkie ręce na pokład. Ja jestem od kilku dni na granicy i widzę takie wielkie poświęcenie Polaków, że to się w głowie nie mieści. I wtedy się nie zastanawiamy, czy ktoś jest znany czy nieznany. Bo chyba większe zaufanie mamy tak naprawdę, jak zadzwoni Marysia z drugiego piętra i powie „słuchaj, bo tam trzeba zawieźć rzeczy”. Tutaj nikt nie przyszedł, jak zauważyliście dla Michała Wiśniewskiego. Tutaj wszyscy przyszli po to, żeby pomagać Oli – mówi Michał Wiśniewski, ambasador fundacji.

Jeżeli uda się zebrać pełną kwotę na pokrycie kosztów operacji, Ola będzie mogła wyjechać do Stanów w ciągu kilku tygodni od przekazania przez rodziców kwoty. Dlatego czas tu gra dużą rolę i dlatego w pomoc angażuje się tak wiele osób.

ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

 

Fatima Orlińska


Czas na Detektywa Monka w Telewizji TVS!


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button