Spółka Restrukturyzacji Kopalń odda gminom pokopalniane tereny? Jest na to szansa!
Propozycji na to, co może znaleźć się na tym terenie było już kilka, podobnie jak prób sprzedaży. To jednak pierwsza próba przejęcia go bezkosztowo. -Gmina Sosnowiec musiała kupić teren Sosnowca po to, żeby dla Sosnowca stworzyć miejsca pracy …no totalne kuriozum – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. To jednak absurd który powtarza się tu od lat i tylko w 2012 roku kosztował gminę Sosnowiec ponad 2,5 miliona złotych. Stadion podobnie jak wiele gruntów jest własnością Spółki Restrukturyzacji Kopalń. I choć są stosowne przepisy mówiące o tym, że Skarb Państwa mógłby niewykorzystywane grunty takie jak stadion, przekazać na działalność gospodarczą lub publiczną, nikt tego nie robi. -Mamy takie trochę zamknięte koło, ponieważ spółki które działają na rynku, one działają zgodnie z wszelkimi zasadami i obawiają się, że przekazując grunt nieodpłatnie gminie działają na niekorzyść spółki – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
To często tak, jak w przypadku Mysłowic tereny leżące w samym centrum miasta, które spółki górnicze mogą też w każdej chwili sprzedać prywatnym inwestorom. Dla miasta oznaczałoby to jednak spore kłopoty. -Obejmuje to między innymi stare miasto, czyli tam gdzie jest najwięcej problemów, problemów które są przed nami do załatwienia,interesów… i sprawy związane z gospodarką komunalną, tak że łączy się to w całość i jest to dla nas ważne – mówi Edward Lasok, prezydent Mysłowic. W Mysłowicach to ok. 70 hektarów gruntów po dawnej kopalni Mysłowice-Wesoła, w Jaworznie 18 działek na terenie zakładów chemicznych. Sosnowiec chciałby zrewitalizować w sumie 58 hektarów poprzemysłowych trenów. -Każdy z nas ma spore zasoby Skarbu Państwa, które leżą odłogiem, bo nie ma pieniędzy do gospodarowania nimi, to jak to państwo ma funkcjonować? I to nie jest narzekanie. To jest raczej próba wyjścia do przodu – uważa Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.
Problem przejmowania terenów pogórniczych od Skarbu Państwa znalazł się też w jednym z punktów Programu Dla Śląska. Projekt już trafił na ręce premier Ewy Kopacz. –Ten problem znany jest od dłuższego czasu, wielu samorządowców wskazuje na kłopoty w tej materii, dlatego rozwiązanie tego problemu z pewnością przyspieszyłoby szeroko rozumianą rewitalizację terenów poprzemysłowych – podkreśla Artur Madaliński, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego w Katowicach. W przypadku Sosnowca czasu na wprowadzenie rozwiązań jest niewiele. Do tej pory nierozwiązana jest kwestia terenów po kopalni Niwka-Modrzejów, a sprzedaż swojego majątku już 1 czerwca rozpocznie następna z kopalń- Kazimierz Juliusz. Dla miasta jego utrata będzie oznaczała nie tylko utratę miejsc pracy przez mieszkańców, ale też utratę możliwości stworzenia tu innych. -Mamy sygnały, że są zainteresowane niektóre instytucje, firmy majątkiem tej kopalni, ale co do prowadzenia wydobycia byłbym sceptyczny, bo to złoże jest bardzo mocno wyczerpane – mówi Marek Tokarz, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Niewyczerpane są za to możliwości wykorzystania pokopalnianego terenu. Miasto będzie miało tu co prawda możliwość pierwokupu, jednak zamiast wydawać pieniądze na kupowanie swojego terenu, mogłoby je zacząć wydawać na jego rozwój. <.>