Sześć osób na fotel prezydenta Zabrza WIDEO
Do wyborów samorządowych pozostał niecały miesiąc i choć wiele osób wie na kogo zagłosuje, to są miasta, w których sytuacja jest niepewna. Pewne jest to, że w Zabrzu mieszkańcy pragną zmian. I te zmiany mogłyby nadejść już 7 kwietnia, ale patrząc na listę kandydatów, nie będzie to takie proste. W mieście kandyduje aż sześć osób, trzech mężczyzn i trzy kobiety. To właśnie z nimi porozmawiała Karolina Komada i sprawdziła, jakie plany i postulaty mają kandydatki na prezydenta Zabrza.
Droga do zwycięstwa jest długa szczególnie, jeżeli konkurencja widoczna jest na każdym kroku, a w grę wchodzi fotel prezydenta. Powszechnie wiadomo, gdy wybór jest zbyt duży, to z decyzją czeka się do ostatniej chwili.
-Jeszcze nie wiem na kogo będę głosował, ale na pewno na kogoś konkretnego – mówi Dawid, mieszkaniec Zabrza.
-Tylko na PiS, tylko. Czego oczekuje? Żeby wróciło, to co było pół roku temu – mówi Marek, mieszkaniec Zabrza.
„Nie wiem, naprawdę nie wiem. Może Rupniewska albo Żbikowski. Ale jeszcze nie jestem przekonana. (…) Przede wszystkim, żeby to Zabrze ożyło, żeby po prostu nie było tak smętnie”.
Ożywienie Zabrza zapowiada Alina Nowak. Radna w Sejmikiem Województwa Śląskiego, a w przeszłości podsekretarz w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rządu Prawa i Sprawiedliwości.
-To przede wszystkim sprzątanie tego miasta, bo bardzo często mieszkańcy narzekają na wszechobecny bałagan panujący w naszym mieście. Chcemy ożywić teren wokół Muzeum Górnictwa Węglowego, które jest świetną instytucją. Chcemy, żeby powstały restauracje, knajpy. Chcemy, żeby powstały miejsca, gdzie będą mogły się spotykać młode osoby. Tutaj niedaleko w Zabrzu mamy kilka uczelni, w których mamy młodych ludzi, których chcemy przekonać, żeby po zakończonych studiach, mieli możliwość pracy tutaj – mówi Alina Nowak, kandydatka na prezydenta Zabrza.
Wiele nowych pomysłów na rozwój miasta ma też aktualna prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik, rządząca nieprzerwanie od 18 lat. Chce skupić się na infrastrukturze, komunikacji, a także na budowie nowych mieszkań w dzielnicy Helenka.
-Z jednej strony nauka, z jednej strony wspieranie przedsiębiorczości, a z drugiej strony komfort życia. Właśnie te ścieżki rowerowe, właśnie nowe mieszkania, właśnie projekty, którymi wspieramy działania na start. Tak więc i dla młodych i dla seniorów i dla dzieci. Dla każdego dziecka jest miejsce w żłobku, dla dziecka jest miejsce w przedszkolu. Oczywiście ważnym obszarem jest edukacja, ze względu na nauczycieli i też uczniów, którzy coraz więcej nam radości sprawiają – mówi Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.
O edukacji, dzieciach i przedszkolach w kampanii wspomina Agnieszka Rupniewska. W poprzednich wyborach była o krok od wygranej. Teraz z poparciem Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, przedstawiła właśnie „zabrzańską mapę potrzeb” własnego autorstwa. Znalazła się na niej Karta Mieszkańca, tyle że proces jej tworzenia już zainicjowała obecna rada miasta. Na mapie pojawił się także srebrny telefon.
-Seniorzy mówią o tym, że co prawda są organizowane dla nich zajęcia, ale to wszystko nie jest skoordynowane, w taki sposób, w jaki sobie by to wyobrażali. Jest gro seniorów, którzy mają poważne problemy finansowe, dla których nie ma alternatywy, ani propozycji rozwiązania. A ja chce to zmienić i uruchomić srebrny telefon. Chce wprowadzić cały pakiet dla seniorów, żeby poczuli się potrzebni i byli zaktywizowani – mówi Agnieszka Rupniewska, kandydatka na prezydenta Zabrza.
W wyścigu o fotel prezydenta Zabrza bierze też udział Borys Borówka, Kamil Żbikowski i Sebastian Dziębowski. Mimo, że wybory 7 kwietnia, to biorąc pod uwagę wszystkich kandydatów, w Zabrzu rozstrzygną się one pewnie dopiero 21 kwietnia, czyli po drugiej turze.