Szlak Srebra i Wody ma zamienić Tarnowskie Góry w śląską stolicę turystyki! [WIDEO]
To tu bije serce industrialnego Śląska, a udowadniać ma to specjalny szlak turystyczny pod hasłem „Miasto Gwarków. Szlak Srebra i Wody w Tarnowskich Górach, Bytomiu i Zbrosławicach”. To ma być pierwszy tego typu szlak w Polsce, bo oprócz historycznych obiektów znajdą się w nim obiekty wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO – w tym Zabytkowa Kopalnia Srebra.
Prowadzący siedzi w baranie. Gość niespodzianka! TOP 5 Silesia Flesz
-Nam szalenie trudno było do tej pory pokazywać łąki, warpie, zapadliska poszybowe, gdzie tych szybów około 20 tys wydrążono żeby przekonać ekspertów, że to jest industrialność. Problem jest takie przeświadczenie społeczeństwa naszego, że industrialność postrzegamy poprzez pryzmat cegły, szybu, komina. Natomiast my pokazujemy to wcześniejsze górnictwo, które odegrało niezwykle ważna rolę dla rozwoju nie tylko naszego regionu ale całej Europy – mówi Zbigniew Pawlak, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
W sumie szlak składać się będzie z 16 obiektów. Kryteriami decydującymi była dostępność i oferta. Skupiono się nie tylko na technice, ale także na miejscach opowiadających o zwyczajach, tradycjach, wielokulturowości czy spędzaniu wolnego czasu.
–Mamy 28 atrybutów UNESCO na terenie Tarnowskich Gór, Zbrosławic, Bytomia. Chcemy to ubrać w szlak, ale ponieważ nie wszystkie 28 atrybutów jest łatwo dostępnych, jest na tyle atrakcyjnych żeby je przedstawiać szerokiej gamie turystów, stąd pomysł utworzenia szlaku i do 8 atrybutów UNESCO dokładamy 8 kolejnych atrybutów – na przykład rynek tarnogórski, dwie świątynie tarnogórskie związane z historią Tarnowskich Gór – ewangelicka i katolicka. Zaczyna się to ubogacać – wylicza Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór.
Dzięki stworzeniu szlaku wydłużyć ma się czas pobytu oraz zwiększyć liczba odwiedzających obiekty turystów.
-Mniej więcej połowa z tych obiektów już jakąś ofertę ma, czy związaną z oprowadzeniem czy wystawami, czy warsztatami. Druga połowa, czyli ok. ośmiu obiektów taką ofertę może mieć i to nie wymaga wielkich nakładów czasu czy energii a wymaga przygotowania rzetelnego opisu, treści, warsztatów które by włączały te obiekty. Wydaje mi się że w ciągu 2-3 lat może istnieć spakietowana oferta skierowana do różnych grup docelowych – nie tylko do rodzin z dziećmi, tylko dla dzieci, dla grup szkolnych, dorosłych, turystów kulturowych, turystów nazywanych UNESCO-wymi czyli to byłyby oferty na różnym poziomie – kilkugodzinne, całodzienne może nawet weekendowe – mówi Adam Kałucki, agencja marketingowa Locativo.
Strategia przewiduje także powstanie Lokalnej Organizacji Turystycznej. Dzięki niej możliwa będzie wspólna praca nad zachowaniem i promocją industrialnego dziedzictwa.
autor: Sandra Hajduk