Tabliczką w kupę? Katowice biorą się za psie odchody [ZDJĘCIA]
W Katowicach zaczęły pojawiać się tabliczki z dziwnymi hasłami. Dziwnymi, śmiesznymi, ale przede wszystkim dającymi do myślenia tym, którzy nie sprzątają psich kup.
Tabliczki, to finał konkursu, w której mieszkańcy wymyślali hasła zachęcające do sprzątania po swoim psie. -Sama niestety nie posiadam jeszcze zwierzaka. Natomiast planuję jego zakup w przyszłości i uważam, że każdy właściciel powinien zdawać sobie sprawę z tego, że posiadanie psa to nie tylko jest przyjemność, zabawa albo pokaz innym, ale również obowiązki – mówi Karolina Lasota, jedna z laureatek konkursu.
Jeden z tych mało przyjemnych obowiązków niektórzy posiadacze psów po prostu ignorują. Jak mówią strażnicy miejscy, za wszelką cenę chcą też uniknąć mandatu. Zdarza się nawet, że na widok patrolu to, co pies zostawił na trawniku czy chodniku biorą bezpośrednio do ręki. Różne są też tłumaczenia. -Często właściciela czworonogów zwalają tę sprawę na miasto. Że miasto powinno sprzątać, miasto powinno ich wyposażać w woreczki. I takie jest tłumaczenie. Odmawiają przyjęcia mandatów karnych. Mówią, że płacą podatki za psa itd. Chciałbym podkreślić, że w Katowicach już od kilku lat nie pobieramy żadnych podatków za nasze czworonogi – mówi Jacek Pytel, Straż Miejska w Katowicach.
W konkursie mieszkańcy zaproponowali łącznie 104 hasła. Dziesięć z nich będzie można wkrótce zobaczyć na tabliczkach w Katowicach. W ramach akcji „Zbierzmy się do kupy” powstały gadżety – odblaski dla psów i pojemniki z woreczkami. Przez cały rok będzie można je wygrać w konkursach, które będą organizować urzędnicy. (Łukasz Kądziołka)
Witam w Katowicach ul. Wojewódzka Sienkiewicza i jagiellońska przez te ulice nie da się przejść normalnie